Jagiellonia zrobiła kolejny krok w kierunku utrzymania
Duma Podlasia nie wygrała na wyjeździe z Wisłą Kraków, ale bezbramkowy remis oznacza, że utrzymanie w lidze jest już bardzo blisko. W tej chwili, na 2 kolejki przed końcem sezonu, Jaga okupuje w tabeli miejsce numer 13.
Grzegorz Chuczun
Przed przerwą Jagiellonia w ataku nie istniała
W sobotni (7.05) wieczór, na stadionie przy ul. Reymonta, grająca o życie Wisła Kraków zmierzyła się z wciąż walczącą o utrzymanie Jagiellonią. Mający ogromną stawkę mecz lepiej rozpoczęli gospodarze, którzy niesieni byli gorącym dopingiem swych kibiców. Biała Gwiazda utrzymywała się przy piłce zdecydowanie dłużej, natomiast Duma Podlasia miała duże problemy, by zbliżyć się do bramki strzeżonej przez Pawła Kieszka. Na szczęście, mimo tego, że inicjatywę posiadali zawodnicy trenowani przez Jerzego Brzęczka, krakowski zespół nie potrafił wykorzystać wypracowanej przewagi. Tak naprawdę po raz pierwszy groźnie w polu karnym Jagi zrobiło się dopiero w 25. minucie, gdy po mocnym wstrzeleniu futbolówki z lewej strony boiska akcję próbował zamknąć Gruszkowski. Obrońca Wisły sięgnął piłkę, lecz uderzył niecelnie.
W kolejnej fazie spotkania strzał, który został zablokowany, oddał Tsitaishvili, natomiast po drugiej stronie boiska golkipera rywali z dystansu zaskoczyć chciał Wdowik. Futbolówka po uderzeniu Jagiellończyka była jednak wyblokowana, dlatego Kieszek z poprawną interwencją nie miał żadnych kłopotów.
Ostatnie minuty pierwszej połowy to dalsza walka i niewielka dawka konkretów. Niebezpiecznie zrobiło się tylko wtedy, gdy po wrzutce z rzutu wolnego świetnie do strzału głową złożył się wprowadzony za kontuzjowanego Poletanovicia Fazlagic. Na szczęście Macedończyk minimalnie się pomylił, dlatego przed przerwą licznie zgromadzeni na trybunach kibice goli nie ujrzeli.
Marc Gual miał na nodze piłkę meczową
Między 1. a 45. minutą Duma Podlasia była w ataku kompletnie bezbarwna. Czy po rozmowie w szatni z Piotrem Nowakiem piłkarze białostockiej drużyny poprawili się w tym elemencie gry? Tak, ale stało się to dopiero wtedy, gdy w 60. minucie na murawie pojawił się leczący przez kilka ostatnich miesięcy kontuzję Jesus Imaz. Hiszpan szybko znalazł się w dobrej sytuacji strzeleckiej, ale z 6. metra napastnik Jagi posłał piłkę tuż obok słupka, zaś chwilę później w boczną siatkę trafił Marc Gual. Wcześniej blisko objęcia prowadzenia była Biała Gwiazda, lecz gol nie padł, bo spod samej bramki fatalnie spudłował Zdenek Ondrasek.
A co działo się dalej? Z dystansu, wprost w Kieszka, uderzył Carioca, po czym odpowiedziała Wisła. Z próbą Tsitaishviliego Zlatan Alomerović bardzo pewnie sobie jednak poradził, więc po 70 minutach zmagań na tablicy wyników wciąż widniał rezultat 0:0.
Ten mógł się zmieni kwadrans przed końcem meczu, gdyż w doskonałej sytuacji znalazł się Kliment. Na szczęście świetny powrót zaliczył Taras Romanczuk, który to wślizgiem idealnie zablokował uderzenie rywala, a następnie starcie oko w oko z Klimentem wygrał Alomerović. Trzeba jednak zaznaczyć, że w tej drugiej akcji gol i tak nie zostałby uznany, ponieważ czeski napastnik był na pozycji spalonej.
Ostatnie minuty stały pod znakiem ogromnych nerwów. Wszystko dlatego, że Wisła zawzięcie szukała zwycięstwa, natomiast Jagiellonia skupiła się na utrzymaniu bezbramkowego remisu. Mimo tego, że Żółto-Czerwoni w samej końcówce głównie się bronili, to jednak właśnie podopieczni Piotra Nowaka potrafili sobie stworzyć lepszą okazję do zdobycia bramki. W 94. minucie, po błędzie Pawła Kieszka, przed dobrą szansą na gola znalazł się Marc Gual. Niestety Hiszpan uderzył z 14. metra tuż obok słupka, w efekcie czego w sobotni wieczór gole przy Reymonta nie padły.
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 0:0 (0:0)
Wisła Kraków: Paweł Kieszek - Konrad Gruszkowski, Joseph Colley, Michal Frydrych, Matej Hanousek - Heorhij Citaiszwili, Marko Poletanović (33' Enis Fazlagić), Patryk Plewka (59' Elvis Manu), Michal Skvarka (73' Gieorgij Żukow), Dor Hugi (59' Stefan Savić) - Zdenek Ondrasek (73' Jan Kliment)
Jagiellonia Białystok: Zlatan Alomerović - Kacper Tabiś (59' Miłosz Matysik), Bogdan Tiru, Israel Puerto, Michał Pazdan, Bojan Nastić (59' Jesus Imaz) - Bartłomiej Wdowik (86' Karol Struski), Martin Pospisil (59' Andrzej Trubeha), Taras Romanczuk, Diego Carioca (86' Fedor Cernych) - Marc Gual
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl