Jagiellonia podejmie Wisłę Płock. To będzie starcie najlepszych linii ataku w lidze
Duma Podlasia nie przegrała żadnego z 8 ostatnich meczów. Czy dobrą passę uda się podtrzymać także w piątek (7.10)? Tego dnia rywalem Żółto-Czerwonych będzie Wisła Płock.
Grzegorz Chuczun
Przeciwnik jest silny, ale we wrześniu wyraźnie przystopował
Ostatnie wyniki osiągane przez Jagiellonię na swoim terenie robią wrażenie. Białostoczanie pokonali bowiem przy Słonecznej Miedź Legnica (2:1), a następnie ekipa z północno-wschodniej Polski nie dała żadnych szans Stali Mielec (4:0) i Koronie Kielce (4:1). Teraz na drodze Dumy Podlasia stanie Wisła Płock.
- Wisła kreuje akcje poprzez wszystkie formacje, jest w tym bardzo konsekwentna. Do drużyny wraca Rafał Wolski, który wiele znaczy dla tego zespołu, tym bardziej czeka nas ciekawe starcie. Płocczanie bardzo efektownie weszli w rozgrywki, ale nasza liga jest nieobliczalna i trudno być faworytem za każdym razem i zawsze wygrywać, o czym zespół z Mazowsza przekonał się już w tym sezonie. Z dużym szacunkiem podchodzimy do rywala, ale i jego da się pokonać. Liczę, że również w piątek to my zejdziemy z boiska z tarczą. Gdzie tkwią najsłabsze punkty Wisły? Nie chcę o tym szczegółowo mówić, ale można je łatwo znaleźć w meczach, które Nafciarze przegrali. Jest to ciekawie budowany zespół, ale proces budowy trwa, zdarzają mu się słabsze momenty, które trener Stano stara się skorygować, a my zrobimy wszystko, aby je uwypuklić i wykorzystać - mówi przed meczem z Wisłą Maciej Stolarczyk, szkoleniowiec Jagiellonii.
Choć w ekstraklasowej tabeli wyżej jest drużyna z Płocka, to jednak w ostatnim czasie Nafciarze wyraźnie spuścili z tonu. Wprawdzie w 11. kolejce podopieczni Pavola Stano pokonali 1:0 Piasta Gliwice, ale wcześniej w 4 ligowych spotkaniach Wisła zdobyła tylko 1 punkt.
Gole? Tych przy Słonecznej nie powinno zabraknąć
W dotychczasowej historii Jagiellonia mierzyła się z Wisłą 30 razy. 11 meczów wygrali Żółto-Czerwoni, 14 razy górą byli zawodnicy z Płocka, a tylko 5 starć zakończyło się remisem. W poprzednim sezonie Nafciarze okazali się dla białostoczan bardzo wymagającym rywalem, gdyż przy Słonecznej Wisła pokonała Dumę Podlasia 1:0, a na swoim stadionie ekipa z województwa mazowieckiego zwyciężyła aż 3:0.
Warto odnotować, że żaden piłkarz Jagiellonii nie będzie musiał w 12. kolejce pauzować z powodu kartek. Kilku zawodników musi jednak uważać na upomnienia arbitra, by nie opuścić wyjazdowego starcia z Wartą Poznań. W gronie tym są Marc Gual, Jesus Imaz, Taras Romanczuk i Mateusz Skrzypczak. Wszyscy wymienieni gracze mają na swym koncie po 3 żółte kartki.
Pojedynek między Jagiellonią a Wisłą Płock rozpocznie się w piątek o godz. 20.30. Przy Słonecznej goli nie powinno zabraknąć, gdyż obie ekipy nie mają problemów z umieszczaniem piłki w siatce. Nafciarze w tym sezonie strzelili już 22 bramki, natomiast Żółto-Czerwoni pokonywali golkiperów rywali 19 razy. W całej PKO Ekstraklasie lepszych linii ataku na ten moment nie ma.
- Cieszymy się, że po tak krótkim czasie możemy rozegrać kolejny mecz z rywalem, który dobrze rozpoczął sezon. Wisła jest usposobiona ofensywnie. Spotkają się drużyny, które strzeliły najwięcej goli w sezonie, dlatego liczę, że również w piątek zobaczymy sporo bramek. Nie minęło wiele czasu od niedzielnej (2.10) potyczki. Wszyscy, którzy uczestniczyli w starciu z Koroną są do naszej dyspozycji. Po pauzie kartkowej wraca Nene, mamy zatem większe możliwości. Myślę, że zobaczymy dobry futbol - przewiduje Maciej Stolarczyk.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl