Jagiellonia kończy maraton. Kibice powinni nastawić się na kolejną porażkę?
Między 18 a 28 kwietnia Jagiellonia Białystok musi rozegrać aż 4 spotkania. 3 Duma Podlasia ma już za sobą. Ostatnim etapem tego ligowego maratonu jest pojedynek z Rakowem Częstochowa.
Grzegorz Chuczun
Punkty z Rakowem będą niespodzianką
Po bolesnych remisach z Wisłą Płock i Stalą Mielec kibice Jagiellonii musieli przyjąć jeszcze większy cios w policzek, bo Żółto-Czerwoni w fatalnym stylu przegrali na wyjeździe z Wartą. Ekipa z północno-wschodniej części kraju nie jest w stanie zagrać dwóch równych i dobrych połówek spotkania, a gdy już nawet Podlasianom o dziwo wychodzi w miarę jakiś mecz, to zaraz podopiecznym Rafała Grzyba przytrafia się niezrozumiały błąd, w efekcie czego punkty tak czy siak najczęściej uciekają.
Fani Dumy Podlasia w sezonie 2020/2021 przeżywają rozczarowanie za rozczarowaniem, a na domiar złego nic nie wskazuje na to, by końcówka rozgrywek miała coś w tym temacie zmienić. Przed białostoczanami seria trudnych spotkań, a najtrudniejsze z nich już w środę (28.04). Tego dnia Jaga podejmie u siebie drużynę z Częstochowy. A Raków jest niesamowicie rozpędzony. Zespół trenowany przez Marka Papszuna, wliczając mecze pucharowe, w 11 ostatnich starciach ma bilans na poziomie 8 zwycięstw i 3 remisów. Taki dorobek robi wrażenie.
Nic więc zatem dziwnego, że to goście są wyraźnym faworytem zbliżającej się potyczki. W czym sympatycy Dumy Podlasia mogą upatrywać szansy na punkty? Chyba jedynie w tym, że przyjezdni podejdą do rywalizacji z Jagiellonią z rezerwą, bo w głowach będą mieli odbywający się za kilka dni finał Pucharu Polski. Jest więc jakaś nadzieja, że szkoleniowiec Rakowa wystawi nieco słabszą jedenastkę, a sami piłkarze, w obawie przed urazem, będą się oszczędzać. Nadzieja oczywiście niewielka, bo drużyna dowodzona przez Papszuna znana jest z tego, że nigdy nie odpuszcza, a na dodatek częstochowianie walczą cały czas o wicemistrzostwo kraju. No, ale skoro piłkarsko Jagiellonię i przyjezdnych dzieli aktualnie przepaść, to optymistycznych informacji należy szukać gdzie tylko się da, choćby właśnie na polu mentalnym.
Do tej pory bez podziału punktów
Ciekawostką jest fakt, że Duma Podlasia i Raków spotykały się ze sobą 9-krotnie i jeszcze nigdy w rywalizacji obu ekip nie padł remis. 4 razy zwyciężyli białostoczanie, a 5 razy triumfowała drużyna z Częstochowy. M.in. w rundzie jesiennej trwającego sezonu, kiedy to finalista Pucharu Polski pokonał białostoczan 3:2. Gole dla zespołu Marka Papszuna strzelali wtedy Andrzej Niewulis oraz Petr Schwarz (x2), natomiast trafienia dla klubu z Białegostoku notowali Maciej Makuszewski i Jesus Imaz.
Pojedynek Jagiellonii z Rakowem, który rozgrywany będzie w ramach 28. kolejki PKO Ekstraklasy, rozpocznie się w środę o godz. 19.00. Arena piłkarskiej potyczki to oczywiście stadion miejski w Białymstoku.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl