Jagiellonia jedzie do Gdyni. Czas na mecz ze zdobywcą Superpucharu Polski
W związku z tym, że Duma Podlasia gra w europejskich pucharach teraz przed Jagiellonią czas występów co trzy dni. W czwartek (26.07) Żółto-Czerwoni mierzyli się z portugalskim Rio Ave, a już w niedzielę (29.07) przyjdzie im stoczyć bój z Arką Gdynia.
Grzegorz Chuczun
Odwieczne pytanie - rotować czy nie rotować składem?
Początek ligowego sezonu dla polskich klubów występujących w europejskich pucharach to nigdy nie jest dobry czas. Ekipy znad Wisły nieszczególnie potrafią łączyć grę na dwóch frontach, a oszczędzanie kluczowych piłkarzy w trakcie meczów Lotto Ekstraklasy często przynosi skutek w postaci porażek i konieczności gonienia reszty stawki już od pierwszych tygodni zmagań.
Stąd też nasuwa się pytanie. Nie rotować składem czy rotować? Jeżeli tak, to jak mocno. Zmiana dwóch, trzech graczy, a może wymiana połowy jedenastki? To odwieczne dylematy polskich szkoleniowców, gdy między dwumeczem w eliminacjach Ligi Europy lub Ligi Mistrzów trzeba zmierzyć się z ekstraklasowiczem.
Przed takim właśnie problemem stoi aktualnie Ireneusz Mamrot. Trudno zgadnąć, co siedzi w głowie trenera białostoczan, ale wydaje się, że tacy piłkarze, jak Wójcicki, Wlazło, Grzyb, Bodvarsson, Klemenz czy Klimala mają pełne prawo na poważnie myśleć o grze na stadionie Arki.
Dwa oblicza rywali
A wspomniana Arka to nie jest typ przeciwnika, którego łatwo rozszyfrować. Z jednej strony gdynianie rozegrali solidny bój z Legią Warszawa w Superpucharze Polski, gdzie pokonali stołeczny zespół 3:2, ale tydzień później zdominowała ich będąca w tarapatach organizacyjnych Wisła Kraków. Biała Gwiazda wyraźnie przeważała, jednak Arce udało się przywieźć z Reymonta bezbramkowy remis.
Podobne rozterki można mieć co do Jagi. Gdy ta grała nieźle z Lechią to przegrała, natomiast słabszy bój przeciwko Rio Ave przyniósł triumf.
Czy informacja o tym, że Arkowcy polegli w czasie okresu przygotowawczego z Dinamem Bukareszt 0:3, a Duma Podlasia tydzień później ten sam zespół pokonała 4:1 pomoże wskazać faworyta najbliższego starcia? Niekoniecznie, bo tutaj znów wracamy do tego, o czym pisaliśmy na początku, czyli niejasności w wyborze składu na rywalizację z podopiecznymi Zbigniewa Smółki.
Wszystkie niewiadome staną się wiadome, gdy rozbrzmi pierwszy gwizdek sędziego Krzysztofa Jakubika. Tego należy nasłuchiwać już w niedzielę (29.07) o godz. 18.00. 60 minut wcześniej rozpoczniemy naszą relację live z bezpośredniego pojedynku zdobywcy Superpucharu Polski ze srebrnym medalistą rozgrywek.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl