Sport

Wróć

Jaga zajęła 14. miejsce. W Poznaniu Żółto-Czerwoni nie mieli nic do powiedzenia

2023-05-27 19:38:34
Duma Podlasia nie zdołała w sobotę (27.05) sprawić niespodzianki. Podopieczni Adriana Siemieńca przegrali w Poznaniu z Lechem 0:2, a gole na konto Kolejorza zdobywali Artur Sobiech oraz Lubomir Satka.
Maciej Safaryn
Przeciwnik był poza zasięgiem

Na ostatni mecz w sezonie 2022/2023 Jagiellonia Białystok wyszła bez Zlatana Alomerovicia oraz Miłosza Matysika - którzy zasiedli na ławce rezerwowych - oraz bez Tomasa Prikryla, który ze względu na uraz w ogóle w Poznaniu się nie pojawił. Wymienionych zawodników przy Bułgarskiej zastąpili więc Sławomir Abramowicz, Dusan Stojinović oraz Jakub Lewicki.

Pierwszą groźną akcję w trakcie sobotniego spotkania przeprowadzili gospodarze. Już w 2. minucie świetny strzał zza szesnastki oddał Rebocho i choć część kibiców myślała, że padł gol, to jednak futbolówka tak naprawdę trafiła tylko w boczną siatkę, dlatego grę od własnej bramki rozpoczął Abramowicz. Niesiony dopingiem 40-tysięcznej publiczności Lech nadal niestety nie zwalniał. Kolejorz cały czas utrzymywał się przy piłce i szukał jak najszybszego otwarcia wyniku, czego efektem była minimalnie niecelna próba z dystansu w wykonaniu Marchwińskiego. Jaga przebudziła się dopiero w 12. minucie, gdy kontrę rozpoczął Marc Gual, lecz Jesus Imaz źle sfinalizował akcję, a na dodatek Hiszpan znalazł się na pozycji spalonej.

Później mecz się nieco uspokoił, po czym kolejną szarżę znów przeprowadzili gospodarze. Szarżę, która zakończyła się golem. Wyborne prostopadłe podanie z głębi pola zaprezentował bowiem Filip Dagerstal, a Artur Sobiech sytuacji sam na sam z Abramowiczem nie zmarnował, dlatego od 29. minuty Kolejorz prowadził z Jagą 1:0.

Co działo się potem? Z rzutu wolnego szczęścia szukał Skóraś, zza pola karnego niecelnie huknął Velde i to by było w zasadzie na tyle.

Po przerwie obraz gry się nie zmienił

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, czyli od naporu Lecha. Najpierw ekipa z Poznania nie była jednak w stanie stworzyć sobie jakiejś dogodnej okazji, ale w 55. minucie gospodarze powinni już prowadzić 2:0, gdyż oko w oko z młodym golkiperem Jagi stanął Jesper Karlstrom. Na szczęście pojedynek ten zwyciężył Abramowicz, choć po chwili Kolejorz i tak wygrywał różnicą 2 bramek, bo po rzucie rożnym i zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki wepchnął Lubomir Satka.

Kiedy odpowidziała Duma Podlasia? Otóż w momencie, gdy stadionowy zegar wskazywał godzinę gry. Wtedy to z ostrego kąta potężną bombę posłał Jesus Imaz, aczkolwiek Hiszpan z 15. trafienia w sezonie nie mógł się cieszyć, bo dobrze między słupkami spisał się Filip Bednarek.

Jak się później okazało, przebudzenie Jagiellonii było tylko chwilowe, gdyż zaraz po opisywanym wypadzie Imaza bardzo groźną akcję przeprowadził zespół z Poznania, co mogło skończyć się wynikiem 3:0. Ekipa prowadzona przez Johna van den Broma przekombinowała jednak w polu karnym białostoczan i ostatecznie strzał oddała z dużo gorszej pozycji niż ta wywalczona pierwotnie. Próbę Velde wybronił Abramowicz, a za moment golkiper Żółto-Czerwonych poradził sobie również z uderzeniem Murawskiego.

W 73. minucie także Jagiellończycy dwukrotnie spróbowali zaskoczyć rywala, ale strzał Guala został zablokowany, a z dobitką Nene bramkarz gospodarzy bez większych problemów sobie poradził. W odpowiedzi doskonałą okazję miał Artur Sobiech, lecz na szczęście w pojedynku sam na sam znów wybornym wyjściem popisał się Abramowicz, dzięki czemu gol na 3:0 nie padł.

W ostatnim kwadransie do meczowego protokołu chcieli się jeszcze wpisać tacy zawodnicy jak Amaral oraz Velde. Ten drugi miał szansę wykonywać nawet rzut karny (faul popełnił Israel Puerto, który za drugą żółtą kartkę wyleciał z boiska), aczkolwiek Norweg do siatki nie trafił, gdyż kapitalną interwencją popisał się Sławomir Abramowicz, co poskutkowało tym, że Jagiellonia na zakończenie sezonu przegrała w Poznaniu tylko 0:2. Niestety brak punktów przy Bułgarskiej sprawił, że Żółto-Czerwoni spadli w ligowej tabeli na miejsce numer 14.

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok 2:0 (1:0)
Bramki: Artur Sobiech 29, Lubomir Satka 56

Lech Poznań: Filip Bednarek - Joel Pereira, Filip Dagerstal, Lubomir Satka, Pedro Rebocho (86' Barry Douglas) - Michał Skóraś (75' Adriel Ba Loua), Radosław Murawski, Jesper Karlstrom (75' Alan Czerwiński), Filip Marchwiński (79' Joao Amaral), Kristoffer Velde - Artur Sobiech (86' Filip Wilak)

Jagiellonia Białystok: Sławomir Abramowicz - Paweł Olszewski (64' Tomasz Kupisz), Dusan Stojinović, Israel Puerto, Bojan Nastić, Jakub Lewicki (72' Bartłomiej Wdowik) - Michal Sacek (64' Camilo Mena), Aurelien Nguiamba (63' Nene), Taras Romanczuk - Marc Gual, Jesus Imaz

Żółte kartki: Joel Pereira i Radosław Murawski (Lech Poznań) oraz Taras Romanczuk, Aurelien Nguiamba, Bojan Nastić i Israel Puerto (Jagiellonia Białystok).

Czerwona kartka: Israel Puerto (w 89. minucie za drugą żółtą).
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl