Sport

Wróć

Jaga liderem, ale czasu na świętowanie nie ma. W sobotę mecz z Pogonią

2023-10-27 15:24:22
Piłkarski maraton trwa. We wtorek (24.10) Duma Podlasia rozegrała zaległy mecz z Lechem Poznań, a już w sobotę (28.10) Żółto-Czerwoni zmierzą się w Szczecinie z Pogonią. Będzie to pojedynek drużyn numer 1 i 7 w ligowej tabeli.
Jagiellonia Białystok
Brak odpoczynku? Siemieniec mówi jasno - granie dwóch meczów w tygodniu to norma

Jagiellonia Białystok w heroiczny sposób wywalczyła w Poznaniu cenny punkt, który pozwolił wskoczyć na fotel lidera, ale udaną pogoń za wynikiem Żółto-Czerwoni okupili kontuzją Afimico Pululu. Na szczęście uraz napastnika Jagi nie wydaje się bardzo poważny. Innym problemem może być w najbliższej kolejce regeneracja po wyczerpującym starciu z Lechem, a w zasadzie jej brak, choć szkoleniowiec Dumy Podlasia zaznacza, że z aspektem fizycznym białostocka drużyna nie powinna mieć kłopotów.

- Robimy wszystko, żeby zespół był optymalnie przygotowany. Czy zdoła się zregenerować? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero w sobotę. Niemniej uważam, że granie w takim okresie, przy takiej częstotliwości, jest czymś absolutnie normalnym w piłce. Do tego trzeba się adaptować i być przygotowanym, dlatego ze spokojem do tego podchodzimy. Mamy swoje procedury, których trzymamy się w takich sytuacjach, więc w kwestii regeneracji jestem spokojny. W temacie personalnym mamy znak zapytania przy Afimico Pululu, który opuścił z urazem mecz przeciwko Lechowi. Czy zagra w sobotę? Zobaczymy. Walczymy z czasem, aby Francuz był możliwie najszybciej do naszej dyspozycji. Obecnie trudno udzielić mi odpowiedzi na pytanie, czy zagra on w Szczecinie, czy też nie. Jesteśmy przygotowani na różne warianty, nie chcę jednak publicznie zdradzać, na czym one polegają. Po prostu nie chcę ułatwiać zadania rywalowi. W przypadku Jesusa i Miłosza Matysika mamy jeszcze dwa dni do meczu. Najprawdopodobniej ani jeden, ani drugi nam nie pomoże, chcę jednak zostawić sobie jakiś margines. Ciężko pracują, widać, że zależy im na jak najszybszym powrocie do grania, więc z każdym dniem są coraz bliżej. Pozostali zawodnicy są zdrowi - mówi Adrian Siemieniec, trener Jagiellonii.

Bukmacherzy Dumy Podlasia wciąż nie doceniają

Przy okazji wtorkowego meczu Jagiellonii z Lechem w Poznaniu bukmacherzy wyraźnego faworyta widzieli w drużynie Kolejorza i teraz podobnie jest w przypadku starcia Dumy Podlasia z Pogonią. Tu również zdecydowanie większe szanse na zwycięstwo daje się rywalom białostoczan. Czy słusznie? Portowcy to oczywiście solidny zespół, ale to Żółto-Czerwoni są prawdziwym objawieniem trwających rozgrywek.

- Pogoń to drużyna groźna w ataku i nie mam tutaj na myśli wyłącznie aspektów indywidualnych, ale także Portowców jako cały zespół. Z pewnością Pogoń będzie mogła liczyć na silny atut, jakim jest ich stadion. Na trybunach zasiądzie mnóstwo kibiców, więc gospodarze będą mieli wsparcie. Niezależnie od wszystkiego my będziemy chcieli pokazać siebie i zechcemy zyskać kontrolę nad tą potyczką. Oczywiście czeka nas trudna przeprawa, ale w Ekstraklasie każdy mecz jest trudną przeprawą. Tak było w Poznaniu czy przed tygodniem z Zagłębiem Lubin - oznajmia szkoleniowiec Jagiellonii.

Sobotni mecz z Pogonią, który rozpocznie się o godz. 15.00, będzie 42. potyczką Dumy Podlasia z Portowcami. Korzystniejszym bilansem mogą pochwalić się białostoczanie. Drużyna z naszego miasta wygrała 18 spotkań, natomiast przeciwnicy triumfowali 16 razy. Padło też 7 remisów. W minionym sezonie Żółto-Czerwoni lepsi okazali się u siebie (zwycięstwo 2:0), natomiast w Szczecinie górą była Pogoń, która wygrała 1:0 po bramce Pontusa Almqvista.

Zbliżający się pojedynek poprowadzi Piotr Lasyk z Bytomia. Jego asystentami będą Krzysztof Myrmus i Damian Rokosz, a jako sędzia techniczny wystąpi Piotr Pazdecki. Obsługą systemu VAR zajmą się z kolei Paweł Malec i Konrad Sapela.

W Szczecinie żaden piłkarz Jagiellonii nie musi pauzować z powodu nadmiaru kartek, ale kilku zawodników Dumy Podlasia jest zagrożonych przymusowym odpoczynkiem w spotkaniu ze Stalą Mielec. Na upomnienia muszą uważać Tomasz Kupisz, Wojciech Łaski, Nene oraz Taras Romanczuk.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl