Jaga jedzie na teren Michała Probierza. Czas wrócić do grania z początku sezonu
Po bardzo słabym i przegranym meczu z Górnikiem Zabrze dobry nastrój wśród białostockich kibiców wyraźnie przygasł. Żółto-Czerwoni stoją jednak przed doskonałą okazją do rehabilitacji, gdyż w 5. kolejce Jaga zagra z ostatnią w stawce Cracovią.
Grzegorz Chuczun
Białostoczanie zboczyli na złą ścieżkę
Jagiellonia w pierwszych dwóch kolejkach wyglądała naprawdę dobrze. Remis z Lechią był odniesiony w niezłym stylu, a później po bardzo udanym występie Żółto-Czerwoni pokonali aż 3:0 Raków Częstochowa. Niestety w kolejnych dniach aż tak optymistycznie gra Dumy Podlasia już się nie prezentowała. Z Bruk-Betem białostoczanie jeszcze wprawdzie wygrali, choć styl był co najwyżej poprawny, lecz z Górnikiem piłkarze z północno-wschodniej Polski zbyt wiele do powiedzenia nie mieli. Zabrzanie w pełni zasłużenie zwyciężyli w Białymstoku 3:1, co sprawiło, że Jaga po 4 domowych meczach przed własną publicznością ma na koncie 7 punktów. Trzeba zaznaczyć, że tylko 7 punktów, bo apetyty były zdecydowanie większe.
- Musimy patrzeć na siebie i wrócić do grania z pierwszych kolejek. Nie chcę powiedzieć, że było ono optymalne. Stać nas na lepszą grę i chcemy to poprawiać - mówił przed zbliżającym się starciem z Cracovią Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii.
No właśnie, Cracovia. Zespół trenowany przez Michała Probierza wydaje się dosyć dobrym przeciwnikiem do tego, aby wrócić na zwycięską ścieżkę. Krakowianie w sezon 2021/2022 weszli bowiem fatalnie i w tej chwili Pasy zamykają ligową tabelę, mając w dorobku zaledwie 1 punkt wywalczony na inaugurację z Górnikiem Łęczna, a więc inną drużyną, która wyraźnie odstaje od reszty stawki.
Cracovia do tej pory strzeliła tylko 2 gole (najmniej w lidze), a straciła ich aż 8 (najwięcej w lidze). Warto jednak zwrócić uwagę, że aż 3 razy zespół Michała Probierza musiał występować w delegacjach, a przecież i w poprzednich rozgrywkach krakowianie na wyjazdach punktowali słabo. Teraz Pasy wracają na własny stadion i choć forma do wysokich nie należy, to jednak Cracovia u siebie i Cracovia na obcym terenie to dwie zupełnie różne drużyny.
Dziekoński zagrożony?
Jak będzie wyglądał wyjściowy skład Dumy Podlasia na spotkanie rozgrywane na obiekcie przy ul. Kałuży? Znaki zapytania są przede wszystkim w ataku - bo ani Fedor Cernych, ani Andrzej Trubeha nie grzeszą liczbą udanych zagrań - oraz w bramce. Kibice stracili już cierpliwość do Xaviera Dziekońskiego, a po wypowiedziach Ireneusza Mamrota po meczu z Górnikiem można dojść do wniosku, że i w głowie szkoleniowca znajduje się myśl, by młodego golkipera odstawić na razie na boczne tory. Niewykluczone więc, że w Krakowie, aby wypełnić regulaminowy obowiązek posiadania młodzieżowca, od pierwszych minut w pomocy zagra Karol Struski, a Xaviera zastąpi doświadczony Pavels Steinbors.
Pojedynek pomiędzy Cracovią a Jagiellonią rozegrany zostanie w sobotę (21.08) o godz. 17.30. Starcie to poprowadzi Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Ostatnia ligowa potyczka pomiędzy zespołem z Krakowa i Dumą Podlasia zakończyła triumfem Żółto-Czerwonych 2:1, ale już w rundzie jesiennej ubiegłych rozgrywek, na stadionie przy. ul. Kałuży, bardzo pewnie zwyciężyły Pasy (3:1).
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl