Kultura i Rozrywka

Wróć

Ja będę się drzeć! - historia Zuzanny Ginczanki

2022-06-28 08:09:02
Pełna życia, radości, piękna i utalentowana, czyli Zuzanna Ginczanka - poetka, która straciła życie przedwcześnie, zamordowana w 1944 r. przez gestapo. W poniedziałek (27.06) w sali Kina Forum miał miejsce monodram, ukazujący życie właśnie Ginczanki.
Materiały prasowe
Ginczanka, właściwie Zuzanna Polina Gincburg, urodziła się w Kijowie, mieszkała w Równem razem z babcią. Na studia wyjechała do Warszawy. W czasie II wojny przebywała także we Lwowie, po czym przeprowadziła się do Krakowa, gdzie się ukrywała przed hitlerowcami, jednak poniosła śmierć z ich rąk.

Zuzanna Ginczanka ukazana w monodramie w reżyserii Anny Gryszkówny jest pełna pasji, pragnień, marzeń. Chce za wszelką cenę być znana ze swojej poezji, próbuje odnaleźć swoją własną tożsamość. Czy jest Polką, Żydówką, Ukrainką, a może Cyganką? Nawiązuje kontakt z uwielbianym przez siebie Julianem Tuwimem, ten zauważa jej twórczość, co bardzo Ginczankę ośmiela, by dalej pisać.

Poezja Zuzanny jest zmysłowa, głosi apoteozę życia, czasem jest bardzo biologiczna. Poetka dzięki niej wyraża swój bunt przeciw mieszczańskim konwenansom.

W monodramie Ginczanka. Przepis na prostotę życia Agnieszka Przepiórska wciela się w postać Ginczanki całą sobą. Jej rola jest świetnie odegrana, poruszająca, wchodzi także w interakcje z widzami. Spektakl Ginczanka. Przepis na prostotę życia jest wolny od oczywistych wniosków, nie mówi wprost, pozostawia wiele niedopowiedzeń. Posługuje się metaforą, ukazuje bohaterkę prawdziwą, z całym dobrodziejstwem. Tutaj Ginczanka jest pełnowymiarową kobietą, poetką. Szuka miłości, spełniania, goni za marzeniami. Jest piękna, staje się obiektem seksualnym dla mężczyzn, którzy nie liczą się z jej twórczością. Jednak Ginczanka powoli realizuje swoje zamierzenia.

Ginie mając 27 lat.

Ginczanka. Przepis na prostotę życia odbył się w ramach obchodów 81. rocznicy spalenia Wielkiej Synagogi w Białymstoku. Jakże aktualne wątki pojawiły się w monodramie w kontekście wojny w Ukrainie. Bestialstwo i okrucieństwo, które towarzyszy człowiekowi, znów ujrzało światło dzienne, a historia chyba nas niczego nie uczy...
Anna Kulikowska
anna.kulikowska@bialystokonline.pl