Ireneusz Mamrot: To było nasze najlepsze 45 minut w tym sezonie
W środowy (15.05) wieczór Jagiellonia Białystok pokonała na własnym stadionie Legię Warszawa 1:0. Udana w wykonaniu gospodarzy była zwłaszcza pierwsza część spotkania.
Grzegorz Chuczun
Więcej takich połówek
Na osłodę niezbyt udanego sezonu białostoccy kibice otrzymali zwycięstwo nad największym rywalem, czyli Legią Warszawa. Po triumfie nad mistrzami kraju Ireneusz Mamrot był usatysfakcjonowany tym, jak funkcjonował zespół. Mowa tu zwłaszcza o pierwszych trzech kwadransach.
- Jestem bardzo zadowolony z pierwszej połowy, bo uważam, że to było nasze najlepsze 45 minut w tym sezonie. Graliśmy szybko i dobrze w defensywie, przez co Legia nie miała praktycznie żadnej sytuacji. W drugiej połowie widać było, że z każdą minutą Legia miała coraz większą przewagę. Ważnym momentem była interwencja Grześka w sytuacji sam na sam. Na pewno nie pomagały nam też wymuszone zmiany, bo praktycznie wszystkie trzy były spowodowane kontuzjami. Zabrakło nam tych zmian w ofensywie, bo z każdą kolejną minutą, gdy Legia coraz większe siły rzucała do ofensywy, można było wyprowadzać szybki atak, którego jednak nam brakowało. Jesteśmy mimo to zadowoleni z tego, że ostatnie spotkanie u siebie zakończyliśmy zwycięstwem w niezłym stylu. Widać, że zespół jest zmęczony, ale do końca potrafi pokazać charakter. Zawodnicy zasłużyli na duże słowa uznania - mówił po spotkaniu z Legią Ireneusz Mamrot, trener Jagiellonii.
Piast faworytem do tytułu
Zdecydowanie mniej powodów do zadowolenia po środowym starciu miał szkoleniowiec rywali - Aleksandar Vuković. Jego drużyna nie wykorzystała bowiem szansy na wyprzedzenie w ligowej tabeli Piasta Gliwice.
- Myślę, że to był mecz dwóch bardzo dobrych drużyn, które nie pierwszy raz grają ze sobą o dużą stawkę. Zawsze nam się tu trudno grało, ale sądzę, że dzisiaj zrobiliśmy więcej niż w kilku innych przypadkach, gdy wywoziliśmy stąd lepszy wynik. Można pogratulować gospodarzom zwycięstwa. Bramkę straciliśmy tak, jak straciliśmy. Wydaje mi się, że nie można było stracić jej bardziej pechowo. Na gorąco wydaje mi się, że ważna była sytuacja z drugiej połowy, gdy widać było, że znów nabieramy tempa i dążymy do wyrównania. Mieliśmy wtedy bardzo dobrą sytuację Dominika Nagy'a i był to chyba kluczowy moment, jeśli chodzi o nasze szanse na odwrócenie losów tego spotkania - podsumowywał starcie Aleksandar Vuković, trener stołecznego zespołu.
Do ostatniego pojedynku w sezonie 2018/2019 Legia podejdzie ze stratą 2 oczek do liderującego Piasta. Wciąż jeszcze aktualni mistrzowie Polski nie tracą nadziei na tytuł, ale w klubie wiedzą, że o złote medale nie będzie łatwo.
- Teoretycznie wciąż mamy szanse na mistrzostwo i nie powinny one być małe. Wiemy, że Lech Poznań jest drużyną wystarczająco silną, aby zremisować swój mecz, ale my przede wszystkim musimy wygrać swoje spotkanie, żeby dać sobie w ogóle jakiekolwiek szanse. Pewne rzeczy w tej lidze wyglądają trochę inaczej niż kilka lat temu. Wierzę, że każdy będzie grał w ostatniej kolejce tak, jak jego na to stać, dlatego wszystko wciąż jest możliwe. Oczywiście największe szanse na tytuł ma Piast Gliwice - oznajmił Aleksandar Vuković.
Ostatnia kolejka grupy mistrzowskiej rozegrana zostanie w niedzielę (19.05). Wszystkie mecze rozpoczną się o godz. 18.00.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl