Kultura i Rozrywka

Wróć

Instalacja w centrum miasta. Przed Ratuszem stanęły Buty Stalina

2017-02-21 16:44:34
Ta praca przypomina obalenie pomnika komunistycznego wodza podczas powstania węgierskiego. Buty Stalina są częścią wystawy Węgry 1956 - twarze i przedmioty, którą można oglądać w białostockim Ratuszu.
AD
Powstanie wybuchło na Węgrzech 23 października 1956 r. i trwało do 10 listopada, kiedy to zostało stłumione przez wojska sowieckie. Naród węgierski próbował tym zrywem uwolnić się spod sowieckiej dominacji. To wydarzenia w Polsce - konkretnie Powstanie Poznańskie - zainspirowały Węgrów do walki o wolność.

Kopijniki i gołąb pokoju

W 1990 r. miała miejsce akcja poszukiwania świadków 1956 r. w Polsce. Ogłoszenia pojawiły się w prasie ogólnopolskiej i w Polskim Radiu. Na apel odpowiedziało około 120 osób. Jedni podzielili się wspomnieniami, inni przekazali pamiątki. To wszystko można teraz obejrzeć na wystawie.

W gablotach prezentowane są unikatowe pamiątki z powstania węgierskiego. Wśród nich kopijnik, czyli słupowy nagrobek. Pochodzi z największego cmentarza w Budapeszcie, w którego zakątku zakopano w bezimiennych grobach straconych powstańców. Nikt nie widział, kto gdzie leży, ale symbolicznie stawiane były kopijniki. Po 1989 r. prawie wszyscy zostali zidentyfikowani, wtedy okazało się, że byli wrzuceni np. po dwóch w jednym dole. Jest także strój powstańca, elementy jego ubioru i wyposażenia. Można się więc przekonać, jakie kombinezony i buty nosili walczący i jakich pistoletów używali.

Nie brakuje dowodów polskiej pomocy dla Węgrów. Po wybuchu węgierskiego zrywu niepodległościowego organizowano bowiem oddolne akcje, zbiórki pieniędzy i darów, wywieszano flagi węgierskie, urządzano pochody w geście protestu. Z Polski do Węgier poleciały tony lekarstw i innych darów sanitarnych. Masowo też oddawano krew, która uratowała życie rannym w walkach. To Polska udzieliła wtedy Węgrom największej pomocy. Symbolem węgierskiego powstania w Polsce był gołąbek (litografię odnoszącą się do słynnego gołębia pokoju Picassa stworzył Franciszek Starowiejski).

Po Stalinie zostały tylko buty

Częścią wystawy są też wspomnienia świadków wydarzeń 1956 r. Edward Liszewski był studentem Politechniki w Budapeszcie, wstąpił do Gwardii Narodowej, dołączył do studentów ratujących zbiory węgierskiego Archiwum Narodowego na Górze Zamkowej w Budzie. Sowieci ostrzeliwali budynek, zbiory się paliły. Studenci poszli ratować węgierskie skarby. Godzinami nosili stare dokumenty z górnych pięter archiwum - w ten sposób uratowali dużą część zbiorów. Bardziej dramatycznie wspomina Béla Lucza, który został postrzelony w głowę. To była prawdziwa egzekucja. Żołnierze sowieccy złapali go z bronią w ręku, jeden z oficerów wyjął pistolet i z bliskiej odległości strzelił w potylicę. Myśleli, że umarł, ale on przeżył. Miał wtedy 20 lat.

Prezentowany jest też wiersz Węgrom napisany przez Zbigniewa Herberta. W aranżacji wystawy ciekawie wykorzystano flagi Węgier i Polski.

Przed Ratuszem ustawiono natomiast instalację Buty Stalina, która odwołuje się do losów posągu sławiącego komunistycznego wodza. Pomnik Stalina stanął w Budapeszcie 16 grudnia 1951 r. - 2 dni przed 70. urodzinami dyktatora. Całkowita wysokość odlanej konstrukcji liczyła około 18 m. Jednym z pierwszych postulatów protestujących w 1956 r. było usunięcie pomnika. Początkowo próbowano obalić monument przy pomocy ciężarówek i traktorów, jednak użyte do tego celu stalowe liny okazały się za słabe. 23 października 1956 r. na pomnik dostali się robotnicy, którzy palnikami acetylenowymi podcięli nogi posągu. Stalin upadł na bruk, zostawiając na postumencie jedynie swoje obuwie. Figura z brązu została przeciągnięta do centrum miasta, gdzie przez kilka dni była przez mieszkańców rozbierana na mniejsze kawałki. Obalenie pomnika Stalina stało się jednym z najważniejszych wydarzeń 1956 r., początkiem rewolucji i zarazem jej symbolem.

Zdezorientowana cenzura

Wydarzenia, które miały miejsce na Węgrzech w 1956 r., były szeroko komentowane w Polsce. Cenzura co prawda istniała, ale w tym okresie bardzo osłabła w związku z przemianami, które dokonały się w Polsce. Władysław Gomułka dopiero co stanął na czele PZPR, stara struktura już nie istniała, nowej jeszcze nie było. Cenzura była zdezorientowana, co może przepuszczać, a czego nie. W związku z tym prawie wszystkie wiadomości z Węgier trafiały do polskich gazet, do radia. Poza tym blisko 20 polskich dziennikarzy, którzy przebywali na Węgrzech, zdawało relacje z tego, co działo się na Węgrzech.

Organizatorami wystawy są: Dom Spotkań z Historią, Węgierski Instytut Kultury w Warszawie i Instytut Europejska Sieć Pamięć i Solidarność, partnerem - Muzeum Podlaskie. Ekspozycję w białostockim Ratuszu można oglądać do 7 marca.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl