Aktualności

Wróć

Infrastrukturalne przepychanki przedwyborcze

2019-10-03 09:39:51
Wizyta ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka sprawiła ożywienie dyskusji o problemach drogowo-kolejowych w naszym województwie.
pixabay.com
Na 2025 rok będzie na pewno

Wciąż trwają polityczne przepychanki o kwestie infrastrukturalne w naszym województwie. W środę (2.10) przyjechał do naszego regionu minister Andrzej Adamczyk, który mówił o planach dotyczących Via Carpatii i który zapewniał, że cała trasa będzie ukończona do 2025 roku.

- Wyznaczyliśmy termin 2025 rok na zrealizowanie Via Carpatii na terenie Polski – mówił minister Adamczyk. - Via Carpatia będzie drogą życia dla państw Europy wschodniej, wpisując się w strategię Trójmorza i będzie silnikiem rozwoju gospodarczego. Wbrew temu, co mówią kandydaci opozycji, którzy twierdzą, że nic się nie dzieje, zapewniam, że dzieje się dużo, w najwyższej staranności.

Jak twierdzą przedstawiciele Prawa i Sprawiedliwości, jeszcze w tym roku mają zostać ogłoszone dwa pierwsze przetargi w systemie Projektuj i buduj na odcinki leżące w województwie podlaskim.

Debata o drogach i kolei?

Opozycja jednak ciągle przypomina, że według obietnic przed poprzednimi wyborami budowa Via Carpatii miała być już jednak w województwie podlaskim na dużo bardziej zaawansowanym etapie. Poseł Krzysztof Truskolaski wezwał nawet ministra Dariusza Piontkowskiego do debaty na temat infrastruktury w województwie podlaskim.

- Ostatnio dużo o infrastrukturze mówił minister Dariusz Piontkowski. Między innymi wypowiadał się na temat S19 i północnej obwodnicy kolejowej Białegostoku. Dlatego panie ministrze, chciałbym pana wezwać do debaty o podlaskiej infrastrukturze – zachęcał poseł Krzysztof Truskolaski.

Miałaby ona dotyczyć nie tylko Via Carpatii, ale też Via Baltici, Rail Baltici i innych dużych inwestycji na terenie naszego województwa.

Z kolei poseł Robert Tyszkiewicz, który w środę był w Puńsku, będzie apelował do Prezesa Rady Ministrów w imieniu mieszkańców gminy, żeby nie budowano kolei przez ich miejscowość, a dokładnie torów, które przechodziłby przez działki, gdzie dzisiaj stoją domy. PKP bowiem plany oparło na starych mapach, podobnie jak w przypadku północnej obwodnicy Białegostoku.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl