Ciekawostki

Wróć

Haftowana Bitwa pod Grunwaldem. Mrówcza praca ludzkich rąk

2011-01-31 00:00:00
220 kolorów, około 150 kilometrów nici, 40 zszytych ze sobą kawałków o wymiarach metr na metr tworzą największy na świecie haft krzyżykowy obrazu Bitwa pod Grunwaldem. Obecnie można go podziwiać w Galerii Podlaskiej.
MAG
Pomysł na wykonie haftu powstał w domu Janiny Panek z Działoszyna koło Częstochowy. Syn obserwując ją podczas haftowania zażartował, że przy tak wielkim nakładzie pracy, już dawno stworzyłaby obraz Bitwy pod Grunwaldem. Kolejnym impulsem do zrealizowania nietypowego pomysłu była zbliżająca się rocznica 600-lecia bitwy z zakonem krzyżackim. W związku z tym ustalono, że z dniem 15 lipca 2010 roku należy skończyć pracę.

Haftowanie pełną parą ruszyło we wrześniu 2008 roku. W projekt zaangażowało się 35 osób. Wszyscy pochodzą z okolic Częstochowy, część z nich zajmuje się uprawą roli, część wykonuje inną pracę. Na okres około dwóch lat musieli przeorganizować swoje życie rodzinne, by pogodzić haftowanie z innymi obowiązkami. Niektóre osoby poświęcały nawet 12 godzin dziennie na tworzenie Bitwy. Obraz ma wymiary cztery na dziewięć metrów i jest niewiele mniejszy od oryginału. Został stworzony z 40 kawałków o wielkość metr na metr. Tak duży rozmiar, nawet pojedynczego fragmentu haftu, nieraz przekraczał dzieło życia pasjonatów haftowania. W związku z tym, by dodatkowe zajęcie nie wpłynęło negatywnie na zdrowie ochotników, wszystkie osoby przeszły badanie wzroku. Rekordzistki wyszyły nawet cztery metry kwadratowe obrazu. Jak zdradził Grzegorz Żochowski, twórca wzoru haftu, po tak intensywnej pracy, cześć osób wpadła w nałóg i czekając na kolejne, duże przedsięwzięcie (prawdopodobnie będzie to Hołd pruski Matejki) wyszywa okazjonalne obrazki dla relaksu.

Haftowana Bitwa pod Grunwaldem została stworzona z bardziej jaskrawych, kontrastowych barw. Jak zaznaczył Żochowski tych zmian wymagała technika haftu krzyżykowego. Efekt i statystyki i tak są imponujące i nie przeszkadzają w odbiorze oryginalnego dzieła, który tworzy 150 kilometrów splecionych nici w 220 kolorach.

Oglądając obraz Jana Matejki można odkryć wiele szczegółów, które mają bardziej znaczenie symboliczne niż historyczne. Należy pamiętać, że obraz został skończony w 1878 roku, gdy Polska była pod zaborami, a intencją malarza było stworzenie dzieła ku pokrzepieniu serc. Nieprawidłowości historyczne najbardziej widać patrząc na stroje niektórych postaci np. Ulricha Von Jungingena - wielkiego mistrza zakonu krzyżackiego, który zamiast zbroi ma białą szatę z herbem na pasie, a Marcin z Wrocimowic jest w stroju husarskim - symbolizującym sukcesy polskiego oręża, lecz nie istniejącym w XV wieku.

Ciekawostkami na temat haftowanego obrazu podzielił się Grzegorz Żochowski, twórca wzoru haftu. Bitwę pod Grunwaldem można oglądać z bliska do 11 lutego w Galerii Podlaskiej.
MAG