Gwałt i śmierć pielęgniarki. Po 20 latach udało się znaleźć podejrzanego
Przez 20 lat białostoczanin był dla wymiaru sprawiedliwości nieuchwytny. Kiedy sprawą gwałtu 30-latki zajęli się funkcjonariusze z podlaskiego Archiwum X, śledczy w końcu namierzyli podejrzanego i sprowadzili go do kraju.
pixabay.com
Zbrodnia sprzed lat została rozwikłana. Policjanci z podlaskiego Archiwum X wraz z białostockimi prokuratorami wyjaśnili, co tak naprawdę wydarzyło się w sierpniowy wieczór 2001 r. na osiedlu Sienkiewicza oraz kto za to wszystko powinien odpowiedzieć.
Wówczas 30-latka została napadnięta i zgwałcona. Obrażenia były na tyle duże, że kobieta po kilku miesiącach zmarła w szpitalu. Pracujący nad sprawą funkcjonariusze odtworzyli ostatnie godziny z życia ofiary.
Kobieta była pielęgniarką i pracowała w szpitalu dziecięcym. Została zaatakowana kilkanaście metrów od swojego bloku tuż po tym, jak odprowadziła kuzynkę na przystanek autobusowy przy al. Piłsudskiego. Sprawcy nie przeszkadzał nawet fakt, że niedaleko miejsca zdarzenia przebywali mieszkańcy osiedla.
Początkowo praca śledczych nie przyniosła przełomu w sprawie. W sierpniu 2002 r., z powodu niewykrycia sprawcy, postępowanie zostało umorzone.
Natomiast w 2020 r. sprawa trafiła do Archiwum X. Śledczy, prowadząc szereg dodatkowych czynności, z jednoczesnym wykorzystaniem najnowocześniejszych metod badawczych, ustalili podejrzanego o tę zbrodnię. Dowiedzieli się także, gdzie przebywa.
Okazał się nim 42-letni białostoczanin, który ukrywał się w Anglii w jednej z miejscowości na południe od Manchesteru. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Białymstoku wydano nakaz jego aresztowania. Mężczyzna został zatrzymany 18 czerwca w miejscu zamieszkania. Śledczy zainicjowali już procedurę deportacyjną do Polski. Za to, co zrobił, grozi mu dożywocie.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl