Grzyb po meczu z Lechem: Mam nadzieję, że zespół po tym spotkaniu dostanie takiego kopa
Jagiellonia w 22. kolejce PKO Ekstraklasy pokazała się z bardzo dobrej strony. Podlasianie pokonali poznańskiego Lecha 3:2 i to mimo gry w osłabieniu. Trener Jagi ma nadzieję, że sobotni (20.03) triumf pozwoli drużynie wrócić na właściwe tory.
Grzegorz Chuczun
Zmiany były trafione
Duma Podlasia pokazała charakter, białostocki zespół nareszcie zagrał tak, że kibice Jagiellonii mieli powody, by na ich twarzach pojawił się uśmiech. Choć na stadionie przy ul. Bułgarskiej długimi fragmentami przeważał Lech, to jednak wszystkie punkty powędrowały na konto Żółto-Czerwonych.
- Na wstępie chciałbym pogratulować drużynie, bo do końca w tych trudnych warunkach, nawet grając w dziesięciu, potrafiliśmy stworzyć sytuacje i w końcówce spotkania doprowadzić do zwycięstwa. Nie ma co ukrywać, że Lech ma w swojej drużynie jakościowych zawodników, którzy w pierwszej połowie naprawdę napsuli nam bardzo dużo krwi. Przede wszystkim bardzo mocno przedzierali się przez nasze dwie linie, dochodzili do sytuacji strzeleckich. Po stałych fragmentach gry straciliśmy obie bramki. To przede wszystkim Lech kontrolował spotkanie, jeśli chodzi o posiadanie piłki oraz ilość stwarzanych sytuacji. My odgrażaliśmy się kontrami czy, tak jak było to na początku, szybko strzelonym golem - mówił po wyjazdowym meczu z Kolejorzem Rafał Grzyb, trener białostoczan.
Szkoleniowiec Dumy Podlasia zaznaczył, że o sukcesie zadecydowały m.in. trafione zmiany kadrowe w drugiej połowie.
- Czerwona kartka dla Błażeja Augustyna troszeczkę zmieniła oblicze tego spotkania. Graliśmy już bardziej defensywnie. Były bardzo dobre zmiany. Zawodnicy, którzy weszli na boisko, zostawili dużo zdrowia i to dzięki im przechyliliśmy w końcówce szalę zwycięstwa na swoją korzyść - oznajmił Grzyb.
Mecz z Kolejorzem może dać energetycznego kopa
Teraz przed drużyną kilkunastodniowa przerwa na mecze narodowych reprezentacji. Po triumfie w tak niesprzyjających okolicznościach Jagiellończycy do kolejnych treningów z pewnością przystąpią w dużo lepszych humorach. Niewykluczone, że sobotnie zwycięstwo będzie momentem zwrotnym i w ostatniej fazie sezonu w końcu zobaczymy zespół, który wysoką dyspozycję prezentuje nie tylko okazjonalnie i przez kwadrans, ale systematycznie i przez większą część pojedynku.
- Myślę, że to spotkanie było bardzo ważne pod kątem mentalnym. Mam nadzieję, że po tym meczu zespół dostanie takiego kopa. Fajnie, bo podczas okresu przerwy, która przed nami, będziemy mieli dużo czasu na to, by poprawić ewentualne mankamenty i spróbować przede wszystkim kontynuować tę pracę, aby gdzieś z tych chłopaków wydobyć mnóstwo energii, bo jak widać, nawet grając w dziesięciu, jesteśmy w stanie wygrać z rozpędzonym na wiosnę Lechem - dodał szkoleniowiec Dumy Podlasia.
Następny ligowy mecz Żółto-Czerwonim stoczą w wielkanocny poniedziałek (5.04). Rywalem Jagi, na własnym stadionie, będzie Śląsk Wrocław.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl