Gryzonie problemem kierowców. Jak się przed nimi uchronić?
Sezon jesienno-zimowy to dla kierowców bardzo trudny czas. Kłopotem w tym okresie nie zawsze są jednak niskie temperatury czy trudne warunki na drodze. Czasami źródłem problemów mogą być zwierzęta.
pixabay
Skrobanie szyb przy siarczystym mrozie, odśnieżanie samochodu, zmaganie się z błotem pośniegowym na jezdni - taki scenariusz jest coraz bliżej. Już teraz temperatury o poranku potrafią sprawić, że na szybach aut pojawia się cienka warstwa lodu, a niebawem ten obrazek stanie się codziennością. Od października do marca złego humoru wszystkim kierowcom może przysporzyć nie tylko pogoda. Mogą to też zrobić różnego rodzaju gryzonie, które również nie przepadają za chłodem. W związku z tym szukają one schronienia, a te częstą znajdują pod maskami samochodów, gdzie funkcję kaloryfera pełni dla nich rozgrzany silnik.
Jeżeli kuna, mysz czy wiewiórka uwiją sobie w naszym pojeździe gniazdko, co wbrew pozorom rzadkością nie jest, ale po ponownym zapaleniu silnika uciekną, to wielkiego problemu nie ma. Gorzej, jeżeli lokator pojawiać się będzie częściej, a do tego zdecyduje się na konsumpcję gumowych elementów lub przewodów. Wtedy auto może zostać skutecznie unieruchomione, a i portfel na takim incydencie na pewno ucierpi, bo wizyta w warsztacie solidnie go uszczupli.
Jak zatem radzić sobie z gryzoniami w okresie jesienno-zimowym? Możliwości jest kilka. W sklepach dostępne są specjalne odstraszacze ultradźwiękowe czy odstraszacze w aerozolu, ale dobrym pomysłem jest też umieszczenie pod maską kilku kostek do toalet. Ich intensywny zapach skutecznie zniechęca zwierzęta do zimowania przy ciepłym silniku. Pewnego rodzaju opcją jest też położenie w newralgicznym miejscu kłaków psiej sierści, aczkolwiek te mogą zostać dosyć szybko wydmuchane przez ruchy powietrza.
Najważniejsze, aby do odstraszania gryzoni nie używać różnego typu pułapek, zwłaszcza, że alternatywne sposoby pozbywania się niechcianych lokatorów są naprawdę tanie.
Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl