Kultura i Rozrywka

Wróć

Gorąco pod sceną i oklaski na stojąco. XXXI Jesień z Bluesem za nami [ZDJĘCIA]

2015-11-22 00:00:00
Żywiołowe reakcje wypełnionej po brzegi sali kina Forum - tak było podczas festiwalu Jesień z Bluesem. Za nami jego XXXI edycja.
Grzegorz Chuczun
Impreza przyciąga miłośników bluesa nie tylko z Białegostoku, ale i z całego kraju. Bilety rozchodzą się jak ciepłe bułeczki, a na sali kina Forum trudno znaleźć wolne miejsce. Tak było i w tym roku.

Zemsta Johnsona, tańce i amerykański blues

Sobotni wieczór rozpoczął polski projekt Gruff! - trio powstałe z duetu Przytuła & Kruk. Bluesrockowe granie z charakterystycznym czarnym wokalem przypadło do gustu publice. Bartek Przytuła eksperymentował z wokalem, śpiewał bez mikrofonu i sięgał po harmonijkę.

Grupa promowała swoją debiutancką płytę Johnson's Business.

- Pewnego razu ujrzeliśmy we śnie wizję Roberta Johnsona, który podniósłszy się z grobu, kościstą łapą wymierza sprawiedliwość nieszanującym jego spuściznę muzykom - mówił gitarzysta Tomek Kruk.

W tytułowy utwór wpletli fragment Satisfaction The Rolling Stones, zagrali też bis.

- To był dla nas zaszczyt, że mogliśmy wrócić do Białegostoku na festiwal Jesień z Bluesem - przyznał Bartek Przytuła.

Później na scenie zainstalowało się The Record Company ze Stanów Zjednoczonych. Ich brzmienie określa się jako owoc romansu Johna Lee Hookera z The Stooges. Grupa istnieje jedynie dwa lata, a już ich utwory zostały wykorzystane w filmach, serialach i reklamach. Melodyjne brzmienie, wpadające w ucho kompozycje, rockowy pazur, ciekawy wokalista - to wszystko wyróżnia The Record Company, które po raz pierwszy zagrało w Polsce. Ich występ zerwał publikę z miejsc i skłonił do tańca. Bisowali dwukrotnie.

Na finał w Forum - również po raz pierwszy w Polsce - zagrali Sugar Ray & The Bluetones. Wokalista i harmonijkarz Sugar Ray Norcia prowadzi grupę od chwili jej założenia, czyli od 35 lat. Grupa zagrała porcję porządnego, amerykańskiego bluesa - fani nie mogli więc być rozczarowani. Najbardziej wytrwali uczestnicy Jesieni z Bluesem słuchali w Famie Memo Gonzales & The Özdemirs. Koncert skończył się już po północy.

Portrety z winyli, zdjęcia i hejnał

Białostocka Jesień z Bluesem, najstarszy festiwal bluesowy w Polsce, odbył się w tym roku po raz 31. Pokazał różnorodne oblicza bluesa - bluesa akustycznego, elektrycznego, blues-rocka, gospel, boogie, jump czy swingującego rhythm'n'bluesa. Uczestnicy imprezy w kuluarach mówili, że festiwal ma wyjątkową atmosferę. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie - zarówno miłośnik klasycznego bluesa, jak i muzycznych eksperymentów. W Białymstoku zagrali muzycy m.in. z USA, Niemiec, Francji, Hiszpanii, Norwegii, Turcji i Polski.

Bluesowemu świętu towarzyszyły różne wydarzenia, w tym wystawy fotografii i obrazów. W Famie można było oglądać wystawę portretów ze starych winyli Agi Krysiuk. Natomiast w foyer kina Forum prezentowano zdjęcia z XXX, jubileuszowej Jesieni z Bluesem Piotra Cierebieja i Tomka Pienickiego oraz 60 okładek na 15-lecie kwartalnika Twój Blues (niektóre nawet z autografami). Mieszkańców i gości witał bluesowy hejnał, zagrany na harmonijce przez Tomka Kamińskiego, który rozbrzmiewał w samo południe z wieży Ratusza.

XXXI edycja festiwalu Jesień z Bluesem odbyła się w dniach 19-21 listopada. Zorganizował ją Białostocki Ośrodek Kultury. Patronowaliśmy imprezie.

Relacja z drugiego dnia festiwalu: Tłumy na koncertach. To jesień z Bluesem!
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl