Galerie i muzea otwarte. Kiedy ruszy BOK, BTL i Opera Podlaska?
Od 6 czerwca mogą być otwarte kina, teatry, opery czy filharmonie. Kiedy pójdziemy więc do Białostockiego Teatru Lalek, Białostockiego Ośrodka Kultury czy Opery i Filharmonii Podlaskiej?
Anna Dycha
BTL i BOK otwarte po 6 czerwca
- Zamknięte dotychczas miejskie instytucje kultury takie jak Białostocki Teatr Lalek, Białostocki Ośrodek Kultury, który prowadzi kino Forum, oraz Dom Kultury Śródmieście planują swoje otwarcie po 6 czerwca - zapowiedział zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. - Dokładne daty otwarcia tych instytucji kultury będą podawane na ich stronach internetowych.
Przypomnijmy, że kina, teatry, opery i filharmonie będą mogły być otwarte pod ścisłymi warunkami. Widownia będzie mogła być zapełniona do 50 procent. Na seansach, spektaklach i koncertach trzeba będzie też nosić maseczki.
Od 6 czerwca możliwa jest także organizacja koncertów plenerowych do 150 osób. Zamknięte pozostaną dyskoteki i kluby.
Z kolei - zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami - część miejskich instytucji kultury zostanie otwarta już na początku czerwca. Od 2 czerwca można będzie odwiedzać Muzeum Wojska w Białymstoku, Galerię Arsenał i Galerię im. Sleńdzińskich. Nowe zasady wstępu oraz regulaminy zwiedzania będą dostępne na stronach poszczególnych placówek. Wszystkie instytucje przy ponownym otwarciu stosują się do wytycznych określonych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Opera planuje koncerty w amfiteatrze
Kiedy będziemy mogli pójść do Opery i Filharmonii Podlaskiej?
- Moją reakcją na ogłoszony przez rząd plan odmrażania kultury od 6 czerwca była mieszanka radości i ostrożności - mówi prof. dr hab. Ewa Iżykowska-Lipińska, dyrektor Opery i
Filharmonii Podlaskiej. - Z jednej strony, zawieszenie działalności najbardziej uderzyło w artystów i ich psychikę, gdyż artysta nie istnieje bez sceny, bez publiczności i bez innych artystów. Twórczość to interakcja, wzajemne budowanie siebie, psychologia, która jednak zaważyła na pewnym uśpieniu zespołów, bo to przecież wrażliwe jednostki. Istnieją oni w sferze emocji, duchowości, a tu nagle w marcu ta materia wyparowała. Stąd, z drugiej strony, radość powrotu. Jednak radość ta podszyta jest odrobiną obawy, gdyż przez ostatnie dwa miesiące widownia także nabyła nowych przyzwyczajeń, a mianowicie nauczyła się odbierać kulturę w rzeczywistości wirtualnej, wygodnie, w domu, bezpłatnie. Pamiętajmy jednak, że sztuka to nie szkiełko przed nami: ekran telewizora, komórki czy komputera. Istotą sztuki jest transmisja emocji i myśli oraz interakcja pomiędzy widownią i sceną, czyli katharsis. Poza tym, widownia także ma prawo do obaw o swoje życie i zdrowie, i trzeba to uszanować. A jednak to wspaniała wiadomość dla nas wszystkich!
Opera Podlaska bez przerwy modyfikuje swój program, nie tyle zmieniając go radykalnie, co dostosowując się do realiów przez wdrożenie nowej logistyki organizacji widowni.
Od 6 czerwca wprowadzi kolejno etapy: dalszego budowania swoich zasobów archiwalnych do transmisji online, udrażniania streamingowania czerwcowych koncertów symfonicznych, a także organizację koncertów w przestrzeni amfiteatru, które także będzie streamingować.
- Mam nadzieję, że jesienią wrócimy do przerwanej gwałtownie naszej najnowszej inscenizacji - musicalu Jesus Christ Superstar A. Lloyda Webbera i T. Rice'a w reż. J. Wociala i S. Bello oraz Doktora Żywago L. Simon w reż. J. Szydłowskiego, o które to tytuły upominają się widzowie - dodaje prof. dr hab. Ewa Iżykowska-Lipińska.
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl