Futbol amerykański. Minimalna porażka Lowlandersów z mistrzem Polski
Minimalnej porażki z Seahawks Gdynia w meczu 10. kolejki Topligi doznali zawodnicy Lowlandersów. Białostoczanie przegrali przed własną publicznością zaledwie jednym punktem 20:21.
Michał Kardasz
Zespół z Podlasia nie był faworytem tego meczu, jednak nie po raz pierwszy już postawił bardzo trudne warunki swoim rywalom.
- Ciężko jest przewidzieć wynik przed wejściem na murawę. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby zwyciężyć. Cały sezon za nami i mam nadzieje, że ucząc się na swoich błędach, będziemy w stanie poprawić się w tych aspektach, przez które przegraliśmy z Gdynią w meczu otwarcia - mówił przed meczem Rafał Bierć, prezes Lowlanders.
Faktycznie, Ludzie z Nizin poprawili swoją grę i przez całe spotkanie walczyli jak równy z równym. Dopiero ostatnia część spotkania przesądziła o zwycięstwie gości. Seahawks wygrali w niej 7:6, a cały pojedynek 21:20. Gdynianie są w dalszym ciągu niepokonanym zespołem w rozgrywkach Topligi.
- Ten mecz traktowaliśmy prestiżowo. Chcieliśmy sprawić niespodziankę pokonując mistrza, a co za tym idzie zrobić kolejny krok w stronę szczytu Topligi. Popełniliśmy dzisiaj za dużo błędów i nie zawsze graliśmy konsekwentnie. Oni systematycznie realizowali swój plan ofensywny, zdobywając seryjnie jardy. Liczymy na to, że Panthers pokonają Seahawks i w półfinale przyjedzie nam zagrać w Gdyni z Jastrzębiami. Z każdym meczem zbliżamy się do nich coraz bardziej. Chcemy trzeciej próby w meczu z mistrzami - skomentował Bierć.
Lowlanders Białystok - Seahawks Gdynia 20:21 (7:7, 7:7, 0:0, 6:7)
Tabela
1. Seahawks 7 7/0 14
2. Panthers 6 5/1 10
3. Lowlanders 7 4/3 8
4. Eagles 6 3/3 6
5. Husaria 6 2/4 4
6. Sharks 6 1/5 2
7. Kozły 6 0/6 0
Błażej Okuła
blazej.o@bialystokonline.pl