Sport

Wróć

Futbol amerykański. Lowlanders zagrają w Płocku z czerwoną latarnią

2014-07-03 00:00:00
W sobotnim meczu Lowlanders podejmą ostatnią drużynę PLFA I - Mustangs Płock. Dla gospodarzy będzie to ostatni występ przed własną publicznością.
Materiały klubu
Mustangs Płock to doświadczony zespół, który kończy właśnie swój siódmy sezon w rozgrywkach PLFA. Od 2008 roku notowali stały progres, by trzy lata później odnieść największy sukces, czyli dojście do finału ówczesnej PLFA II i barażu o pierwszą ligę z Zagłębiem Steelers. Jednak od tamtej pory Mustangom ani razu nie udawało się wyjść do drugiej fazy rozgrywek. Niejednokrotnie stawały im na przeszkodzie porażki właśnie z Lowlanders. Kluby te mierzyły się już dziewięciokrotnie, więc w sobotę będą obchodzić swój mały jubileusz. Osiem z dotychczasowych spotkań wygrali Ludzie z nizin, a jedyne zwycięstwo płocczan miało miejsce w ich pierwszym sezonie. W tym roku Dzikie Konie radzą sobie wyjątkowo słabo. Co prawda wygrali pierwsze dwa mecze, ale zmagają się z potężnymi problemami kadrowymi, które uniemożliwiają im rywalizację na poziomie adekwatnym do klasy rozgrywkowej. Jednak ich atutem pozostaje doświadczony trzon drużyny, który dzielnie trwa na placu boju.

Lowlanders to zeszłoroczny wicemistrz PLFA, kroczący jak na razie od zwycięstwa do zwycięstwa. Poza nieco wymęczonym triumfem w Lublinie, białostoczanie wygrywają szybko, pewnie i bezboleśnie. Grają dobrze w ataku oraz skutecznie w obronie, co jak dotychczas poskutkowało aż pięcioma meczami, w których zdobyli więcej niż 40 punktów. Sądząc po ich obecnej dyspozycji, mecze sezonu regularnego są dla nich rozgrzewką i przetarciem przed fazą play-off. Drużyna wspomagana przez miejską markę Wschodzący Białystok, konsekwentnie kroczy do futbolowej elity rozgrywającej swoje mecze w ramach Topligi. Ludzie z nizin królują we wszystkich zespołowych statystykach PLFA I, co odzwierciedla ich doskonałą dyspozycję i wskazuje na gotowość do walki w wyższej lidze.

- Szczerze mówiąc czekamy na pierwsze potknięcie Husarii, ale wiem, że nawet pomimo tego, nie spotkamy się z nimi w półfinałach. Myślę, że wolelibyśmy Cougars. Z nimi jeszcze nie graliśmy, a chcielibyśmy wymienić z nimi nasze wspólne boiskowe doświadczenia. Lubimy nowe wyzwania, i dlatego też to ich chcielibyśmy przywitać w Białymstoku. Jeśli będzie na odwrót, trudno. Z miłą chęcią zagramy i z Falcons. Bardzo rzadko przychodzi nam grać z zespołami z drugiej grupy PLFA I, dlatego też każdy mecz z tamtą stroną Polski jest dla nas nieocenioną korzyścią - odpowiada pytany o potencjalnych przeciwników w półfinale Bierć.

Spotkanie odbędzie się w sobotę (5.07), o godzinie 13 w Płocku.
Błażej Okuła
24@bialystokonline.pl