Sport

Wróć

Futbol amerykański. Lowlanders jadą do Krakowa na mecz z Kings

2014-06-06 00:00:00
W niedzielę (8.06), o godzinie 13:00 w Krakowie zostanie rozegrany zaległy mecz siódmej kolejki PLFA I. Football Kings będą gościć Lowlanders Białystok.
M. Kardasz
W niedzielę Kings staną na placu boju z wicemistrzem PLFA I z zeszłego roku, więc spodziewają się trudnej przeprawy.

- Jak zwykle w rywalizacji z drużyną z Białegostoku spodziewamy się walki do samego końca. Lowlanders to bardzo trudny rywal, ale kto nie lubi wyzwań, ten nie gra w futbol amerykański! My chcemy udowodnić, że już na dobre zadomowiliśmy się na nowym stadionie - od tego sezonu gramy na boisku DTS Tramwaj - i że właśnie u siebie jesteśmy naprawdę groźni. Jeżeli wszyscy nasi zawodnicy zagrają na 100% i unikniemy kontuzji możemy wygrać z każdym. Nasza grupa PLFA I jest niesłychanie wyrównana. Póki co jedyną niepokonaną drużyną są Lowlanders, ale mamy nadzieję, że w niedzielę się to zmieni. Myślę, że wyrównane spotkania, brak zdecydowanych faworytów i walka do końca w każdym niemal meczu są niesłychanie atrakcyjne dla kibiców. Nic tylko przychodzić na mecze PLFA I grupy wschodniej - naprawdę warto - reklamuje nadchodzący pojedynek Łukasz Pająk, prezes klubu Kraków Kings.

Zespół z Białegostoku od początku 2013 roku przegrał tylko raz - w zeszłorocznym finale PLFA I. Ludzie z nizin mają na ten rok bardzo precyzyjny cel - wygrać drugą klasę rozgrywkową, aby podnieść w górę upragnione trofeum. Dwa pierwsze rozgrywane przez nich mecze kończyły się wyraźnymi wygranymi.

- Uważam, że jesteśmy na tyle dobrze przygotowani że mogę stwierdzić, iż jedziemy do Krakowa po wygraną. Gdybyśmy mieli w głowach inne nastawienie, to nawet byśmy nie wsiadali do autokaru. Nie lekceważymy Kings, tak jak nie lekceważyliśmy Tytanów i mecz przeciw nim pokazał, że w tym sporcie może zdarzyć się wszystko. Zdobywanie punktów szło nam ciężko, ale koniec końców wygraliśmy. Cieszy fakt, że po ostatnim meczu nie mamy strat. Przygotowywaliśmy się do Kings od dłuższego czasu, bo to przecież mecz, który musiał być przełożony. Znamy ich styl. Graliśmy z nimi tylko w zeszłym roku, więc nie pamiętamy ich zbyt dobrze, ale jesteśmy zmotywowani. Nie widzę możliwości przegranej, ale nie znaczy to, że ich lekceważymy. Podchodzimy do niedzielnej konfrontacji z dystansem i odrobiną ciekawości - powiedział prezes lidera grupy wschodniej, Rafał Bierć.
Błażej Okuła
24@bialystokonline.pl