Kryminalne

Wróć

Funkcjonariusz służby celnej przyjął podarunek od podróżnego. Przez whisky trafił do sądu

2017-03-22 08:03:32
1000 zł grzywny za whisky o wartości 71 zł - taki wyrok usłyszał funkcjonariusz służby celnej, który początkowo za przyjęcie korzyści majątkowej został skazany m.in. na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata.
pixabay.com
Kosztowna whisky

Prokuratura oskarżyła funkcjonariusza służby celnej o to, że 3 września 2015 r. na przejściu granicznym w Bobrownikach, pełniąc funkcję publiczną, podczas prowadzonej kontroli celnej przyjął od nieustalonej osoby wjeżdżającej samochodem z Białorusi na terytorium Polski korzyść majątkową w postaci 0,5 l whisky o wartości nie mniejszej niż 70,99 zł.

Za takie zachowanie sąd pierwszej instancji skazał mężczyznę na 6 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na 2 lata oraz zobowiązał go do zapłaty 1000 zł na wybrany przez oskarżonego cel.

Od wyroku odwołał się obrońca oskarżonego, który zabiegał o uniewinnienie swojego klienta. Podnosił, że sąd oparł się na zeznaniach 4 świadków (kolegów z pracy oskarżonego) i pierwszych wypowiedziach jego klienta. Adwokat wskazywał, że zeznania złożone m.in. po ujawnieniu butelki alkoholu nie mogą być uznawane za spontaniczne, co oznacza, że nie powinny być dowodem w sprawie. Chodzi o to, że oskarżony w pierwszych wyjaśnieniach mówił, że butelkę otrzymał jako podarunek. Później zmienił wersję i twierdził, że znalazł ją w koszu. Obrońca utrzymywał, że nie ma dowodu na to, że butelka została przyjęta w związku z pełnioną funkcją. Jego zdaniem również zapisy z monitoringu nie dają podstaw do takiego stwierdzenia.

We wtorek (21 marca) Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił zaskarżony wyrok. Przyjął, że ta sprawa to tzw. wypadek mniejszej wagi (czyn zabroniony, którego stopień społecznej szkodliwości oraz wina sprawcy są niskie, ale nie tak małe, żeby nie można było mówić o charakterze przestępczym, cechą wypadku mniejszej wagi jest niższa ustawowa kara). W tym przypadku zastosowanie tej procedury wynika m.in. z powodu wartości butelki.

Łagodniejsza kara i odrzucenie apelacji

Wymierzono oskarżonemu jedynie grzywnę na rzecz Skarbu Państwa w postaci 1000 zł. Oznacza to, że sąd zmienił karę na łagodniejszą. Jednocześnie uznał apelację obrońcy za niezasadną. Nie znalazł powodu do odrzucenia zeznań świadków. Sąd stwierdził, że zarzut tego rodzaju jest niedorzeczny i chybiony.

- Jeśli by pominięto wyjaśnienia świadków, to wtedy zostałyby tylko wyjaśnienia oskarżonego – mówił sędzia sprawozdawca w uzasadnieniu wyroku.

Sąd nie zgodził się również ze stwierdzeniem, że nie można przesłuchiwać danej osoby najpierw w charakterze świadka, a później jako podejrzanego czy oskarżonego. Krótko mówiąc to, że funkcjonariusz w pierwszej kolejności zeznawał jako świadek, a potem jako oskarżony, nie jest powodem do odrzucenia wcześniejszych wyjaśnień.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl