Kultura i Rozrywka

Wróć

Filmy i muzyka. Zakończył się festiwal CAMERA!TA

2012-10-22 00:00:00
Festiwal CAMERA!TA połączył kino nieme z muzyką na żywo wielu gatunków. Różnorodny program przyciągnął szeroki przekrój odbiorców - od melomanów gustujących w klasyce, po wielbicieli alternatywy, a rozrzucenie wydarzeń po całej Operze pokazało, jaki potencjał drzemie w nowym budynku przy Odeskiej.
A.D.
Trzydniowa impreza zorganizowana przez Operę i Filharmonię Podlaską zakończyła się w późny sobotni wieczór. Na dużej scenie zagrał zespół Voo Voo, który promował swój najnowszy krążek Nowa płyta.
- Bardzo podziwiamy, zazdrościmy budynku. Postaramy się nie zepsuć powagi instytucji naszą młodzieżową muzyką - witał się ze słuchaczami Wojciech Waglewski.
W nowym repertuarze dźwięki gitary urozmaica orientalny sitar. Porywają saksofonowe solówki Mateusza Pośpieszalskiego (przyjęte owacyjnie, część publiki na stojąco też śpiewała z muzykiem do saksofonowego mikrofonu). Jeden z utworów Voo Voo zadedykowało Piotrowi Stopie Żyżelewiczowi. Obok nowych, raczej stonowanych i surowych kompozycji, pojawiły się znane utwory, m.in. Nabroiło się, Nim stanie się tak i Flota Zjednoczonych Sił. Po koncercie Waglewski spotkał się ze słuchaczami, wcześniej można było obejrzeć filmy, do których przygotował oprawę.

Jednak CAMERA!TA to przede wszystkim pokazy filmów z muzyką na żywo. Piątkowym wydarzeniem był pokaz monumentalnego dzieła S. Eisensteina Aleksander Newski, do którego muzykę Prokofiewa na żywo zagrali podlascy filharmonicy oraz zaśpiewał chór i mezzosopranistka. Wcześniej zaprezentowano z kolei film Świteź Kamila Polaka na podstawie ballady Mickiewicza. Sugestywną oprawę z prawosławnymi elementami wykonał Chór OiFP oraz Orkiestra Symfoniczna Zespołu Szkół Muzycznych im. I. Paderewskiego. Kompozytorka muzyki do obrazu - Irina Bogdanovich - była gościem festiwalu.
- Kamil Polak dobrze wiedział, jaką chce mieć muzykę w tym filmie - opowiadała o pracy nad filmem Świteź. - To dobrze, gdy reżyser ma taką przejrzystą wizję.
W programie festiwalu znalazła się też opera Carmen, do której zaśpiewali soliści i chórzyści OiFP.

Po raz pierwszy mogliśmy także zapoznać się z filmami twórców białoruskich z lat 20. z muzyką na żywo w wykonaniu współczesnych białoruskich artystów. Film o przywódcy powstania styczniowego Konstantym Kalinowskim dźwiękami z pogranicza jazzu i awangardy opatrzył Siarhiej Pukst. Do filmu Narodzona w ogniu, zrealizowanego z okazji 10-lecia utworzenia Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, zagrał z kolei obracający się w stylistyce alternatywnego rocka zespół Re1ikt.

Duża scena, scena kameralna, foyer - na użytek festiwalu zagospodarowano różne przestrzenie nowego budynku na Odeskiej. W zależności od wydarzenia, klasycznej muzyki i chóru można było posłuchać w głównej sali, by za chwilę przenieść się do foyer i delektować brzmieniem fortepianu. Patronowaliśmy pierwszej edycji festiwalu.

Przeczytaj także:

Filmowo i muzycznie. Rządzi CAMERA!TA
Anna Dycha
anna.d@bialystokonline.pl