Filmowo przed teatrem
Scenki do odegrania, recytacja wiersza - z takimi zadaniami musiały zmierzyć się osoby, które zgłosiły się na casting, który w sobotę na placu przed Teatrem Dramatycznym zorganizowano w ramach festiwalu FilmVisage.
- Zdał pan ten egzamin celująco - usłyszał od reżysera Janusza Petelskiego Tomasz Czubaty po zagraniu scenek i przeczytaniu Pani Twardowskiej. Kolejna była Natalia Monika Czechowska. - Idzie pani i nagle widzi koleżankę - tłumaczył pierwsze zadanie reżyser. Dziewczyna zagrała scenkę. Nie obyło się bez dubli. - A teraz widzi pani osobę, której nie chce pani spotkać - kontynuował przeprowadzający casting. Na koniec dziewczyna wyrecytowała Inwokację do Pana Tadeusza. Tę scenę nagrano na dwa sposoby. Raz nieruchomą kamerą, raz kamerą w ruchu. - Dzięki temu, że kamera się ruszała, nie było to słuchowisko - tłumaczył reżyser.
W przerwach reprezentanci różnych filmowych zawodów - kaskader, charakteryzator, wózkarz, dokumentalista i kompozytor - opowiadali o swojej pracy. Wśród nich Cezary Kozłowski, który już 33 lata pracuje jako wózkarz. Lista filmów, które zrobił to dwie kartki zapisane maczkiem. Do kina trafił przez przypadek. Od razu zaczynał na wózku, to jego pierwsza i jedyna praca. - Kiedyś wózki były proste, teraz weszło do nich dużo elektroniki - mówił. Kozłowski współpracował prawie z wszystkimi reżyserami w Polsce. Nie chciał mówić o ulubionych, ale wśród operatorów wymienił nieżyjącego już Edwarda Kłosińskiego, natomiast aktorów - Marka Konrada.
Festiwalowym miejscem był też Teatr Dramatyczny, gdzie w sobotę można było obejrzeć trzy dokumenty zrealizowane przez Telewizję Biełsat przedstawiające współczesną Białoruś.
andy