Fikcyjne pulpety. Tarantino według Koronkiewicza
Szare blokowiska, bary mleczne, gangsterzy zza Buga. Fikcyjne pulpety to zrealizowana w Białymstoku, przez weteranów kina amatorskiego, spolszczona wersja filmu Quentina Tarantino. Projekcja jutro w supraskim Alkierzu. Ci, którzy filmu nie widzieli muszą zobaczyć go koniecznie.
A.D.
Fikcyjne pulpety nakręcił w 1995 roku Wojciech Koronkiewicz. Białostocki filmowiec, dziennikarz, poeta i prozaik. Inicjator poetyckiej Grópy Obłęd, twórca Białostockiego Klubu Projektor, publikował w Kartkach, Lampie i Iskrze Bożej. Oprócz Pulpetów nakręcił m.in. Brzóska prowadzi do Lasu, Jedzenie zamiast bomb, Puszkin, cykl 20 krótkich filmików Poczet Poetów Polskich i nowelę o Baćmanie (znalazła się w filmie Goście, czyli na wschodnich bezdrożach).
Fikcyjne pulpety powstawały w białostockich realiach: na dworcu, w miejskim autobusie, barze mlecznym czy po prostu na ulicy. W filmie zobaczyć można m.in. Piotr Krzywca (innego niezależnego białostockiego filmowca) oraz Kobasa Laksę (znanego artystę współczesnego). Pojawia się też sam reżyser.
Początek projekcji o godz. 20. Wstęp wolny. Przez cały wrzesień w Alkierzu są pokazywane tytuły, które znalazły się w programie festiwalu Filmowa Góra. Trwał on w Supraślu przez całe wakacje.
andy