Elektroniczne zwolnienia lekarskie. Bez kar i straty czasu
Z papierowych zwolnień lekarskich zrezygnowało prawie 44% medyków. Pacjenci, którzy są przez nich przyjmowani, nie muszą przestrzegać 7-dniowego terminu na pojawienie się u szefa z odpowiednim dokumentem. Więc kary za zwłokę w czasie ich nie dotyczą.
pixabay.com
Lekarze mogą wypisywać papierowe zwolnienia lekarskie jedynie do 1 grudnia. Od tego dnia znikną one całkowicie.
W związku z tym cały czas medycy przestawiają się na wersje elektroniczne. Aktualnie, jak wskazuje Zakład Ubezpieczeń Społecznych, w naszym regionie elektroniczne zwolnienia lekarskie stanowią prawie 44% wszystkich takich wystawionych dokumentów. W tyle z wdrażaniem nowych rozwiązań są natomiast woj. lubuskie (22%), śląskie i wielkopolskie (po 23%). Z drugiej strony w implementowaniu zmian najlepsze jest woj. zachodnio-pomorskie. Tu 47% zwolnień wystawia się elektronicznie.
Z punktu wiedzenia pacjenta, wprowadzenie nowej wersji zwolnień oznacza, że nie trzeba już dostarczać szefowi właściwego dokumentu. Nie ma także ograniczenia czasowego – tzn. terminu 7 dni na przekazanie zwolnienia przełożonemu. Idąc dalej – nie musimy się już obawiać konsekwencji za nieterminowe dostarczenie zwolnienia (niedochowanie terminu groziło obniżeniem o 25% należnego zasiłku chorobowego lub opiekuńczego począwszy od 8. dnia niezdolności do pracy).
Pacjenci nie będą też musieli podawać NIP-u pracodawcy, ponieważ lekarz, po wpisaniu numeru PESEL, ma dostęp do danych zarówno pracownika, jak i płatnika składek.
Informacje o chorobie pracownika pracodawca otrzymuje natychmiast, drogą elektroniczną. Musi jednak posiadać konto na Platformie Usług Elektronicznych ZUS. Jeśli takiego profilu nie ma, co lekarzowi podpowiada system wyświetlając odpowiedni komunikat, dostaniemy wydruk zwolnienia. Jest on opatrzony podpisem i pieczątką.
Dorota Mariańska
dorota.marianska@bialystokonline.pl