Aktualności

Wróć

Eksperci ostrzegają przed pułapkami kart do głosowania w niedzielnych wyborach

2015-10-21 00:00:00
Karty do głosowania są źle zaprojektowane – ostrzega Fundacja Batorego wraz ze specjalistami od procedur wyborczych i projektowania graficznego. Na co zwrócić uwagę podczas wyborów parlamentarnych, by nasz głos był ważny?
Fundacja Batorego
W niedzielę (25.10) w lokalu wyborczym otrzymamy dwie karty: białą w formie wielostronicowej broszury, na której zagłosujemy na posła oraz żółtą pojedynczą kartę do wskazania senatora.

By zagłosować na kandydata do Sejmu, musimy postawić w białej karcie zbroszurowanej krzyżyk w kratce obok jego nazwiska. Jeśli postawimy X na więcej niż jednej liście, głos będzie nieważny. Jeśli postawimy więcej niż jeden X na tej samej liście, ważne będzie wskazanie kandydata z wyższej pozycji.

W głosowaniu na kandydata do Senatu na żółtej karcie wstawimy X obok nazwiska jednego kandydata. Jeśli wstawimy więcej niż jeden X, głos będzie nieważny.

Wyborcy powinni uważać na drobne pułapki, związane w dużej mierze z wadliwym projektem kart do głosowania. Ostatnie wybory samorządowe ujawniły problem kart zbroszurowanych.

Częstą przyczyną uznania głosów za nieważne było w 2014 roku zaznaczanie przez wyborców jednego krzyżyka na wielu stronach, lub wręcz na każdej stronie, karty zbroszurowanej – piszą w wydanym właśnie komunikacie ekspertki i eksperci badający karty wyborcze we współpracy z Fundacją Batorego.

Według dr. Adama Gendźwiłła, kolejną pułapką jest jednolity wygląd kart - część wyborców i wyborczyń może postawić krzyżyk wyłącznie przy nazwie preferowanej partii na spisie treści, który nie różni się wyglądem od list kandydatów. Inne osoby mogą z kolei, zamiast na wybraną listę numer 16, zagłosować na... stronie numer 16. Zwłaszcza dla osób niedowidzących problemem może być także samo trafienie krzyżykiem w małą (6 x 6 mm) kratkę. Niekoniecznie pomoże nam też napisana hermetycznym, prawniczym językiem instrukcja.

Jacek Kłosiński, nominowany do nagród STGU, uważa, że karty wyborcze rażą brakiem głębszej refleksji nad ich formą.
- Zabrakło myślenia nastawionego na osiągnięcie maksymalnej możliwej użyteczności. Ewidentnie autorzy uznali, że nieważny jest sposób zapisu i układ karty – skupili się na treści - ocenia ekspert.

Fundacja Batorego zaapelowała też do PKW o rozpoczęcie prac nad lepszymi kartami w przyszłości. Aby ułatwić odnalezienie wybranej listy, można użyć np. logotypów komitetów wyborczych.

Zobacz też:
314 chętnych do Sejmu i Senatu. Na kogo głosować? LISTY KANDYDATÓW
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl