Działali w zorganizowanej grupie przestępczej. Teraz trafią do więzienia
Doprowadzali firmy zajmujące się hurtowym obrotem materiałami elektromagnetycznymi do niekorzystnego rozporządzenia mieniem za pomocą wprowadzenia w błąd odnośnie uregulowania należności - czego nie zamierzali robić. W końcu stanęli przed sądem.
Justyna Fiedoruk
Andrzej Ś. w 2011 roku wpadł na pomysł stworzenia spółki, której celem było oszukiwanie innych firm. Kupowane produkty z wydłużonym terminem płatności sprzedawano niemalże natychmiast po niższej cenie. Transakcja i tak się opłacała, bo nikt nie zamierzał regulować należności. Sędzia jest przekonany, że oszuści od początku wszystko skrupulatnie zaplanowali. Po wielu takich działaniach i niespełna roku istnienia spółki, została ona zlikwidowana.
- W mojej ocenie zgromadzony materiał dowodowy niezbicie wykazuje, że oskarżeni działali w ramach zorganizowanej grupy, która miała na celu popełnienie przestępstwa. Od samego początku Andrzej Ś. kierował całą tą grupą. To on wyłożył pieniądze i rozdzielał zadania - uważa sędzia Mariusz Kurowski. - Było to przestępstwo niezwykle przemyślane i zorganizowane – dodaje.
Sędzia nie zgadza się z zeznaniami pozostałych oskarżonych - Edwina B. i Romualda B., że wszystko robili bojąc się o swoją przyszłość i byli do przestępstw zmuszani:
- To nie są czasy zamierzchłe. Jest coś takiego jak policja czy prokuratura - stwierdził.
Założona przez nieuczciwych przedsiębiorców spółka kupowała kable drożej niż je sprzedawała. Na każdej transakcji tracono kilka, kilkanaście procent, co jest dowodem na to, że miała to być piramida finansowa, której celem było rozkręcenie ilości zamówień, błyskawiczna sprzedaż za gotówkę i zamknięcie firmy.
Podczas ogłoszenia wyroku zwrócono także uwagę na wysoką szkodliwość czynu - ponad 2 mln zł.
- Zaawansowanie techniki wyłudzenia pieniędzy jest jednym z nielicznych, z jakimi spotkałem się w swojej karierze zawodowej. Mam nadzieję, że wyrok będzie powodem do refleksji, że chęć szybkiego dorobienia się na krzywdzie innych nie jest słusznym postępowaniem - dodał na koniec sędzia.
Oskarżeni - Andrzej Ś., Edwin B., Romuald B. oraz Grzegorz Tomasz K. - zostali skazani na kary pozbawienia wolności od 3 do 6 lat. Wyrok nie jest prawomocny.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl