Działacze PiS pytają prezydenta o związki partnerskie i uchodźców
Działacze Prawa i Sprawiedliwości chcą wiedzieć, czy Tadeusz Truskolaski popiera kilka z punktów programu Koalicji Obywatelskiej, jak np. finansowanie programu in vitro, legalizację związków partnerskich czy przyjmowanie uchodźców.
MN
Tadeusz Truskolaski w najbliższych wyborach samorządowych startuje z poparciem Koalicji Obywatelskiej, czyli połączonych sił Platformy i Nowoczesnej. Nie było to zaskoczeniem, ponieważ od dawna spodziewano się, że do takiego sojuszu dojdzie, żeby stworzyć silną opozycję dla Prawa i Sprawiedliwości.
Działacze tego ostatniego ugrupowania chcą jednak wiedzieć, na ile Tadeusz Truskolaski utożsamia się z postulatami partii, która go popiera.
- Chcielibyśmy wiedzieć, czy prezydent Truskolaski wprowadzi rzeczy, które Koalicja Obywatelska ma w swoim programie po ewentualnej wygranej w wyborach. Chcielibyśmy także zapytać radnych miejskich z Koalicji Obywatelskiej, czy będą głosować za tymi postulatami – mówi Marcin Zabłudowski, kandydat PiS do rady miasta.
Chodzi dokładnie o 5 postulatów – wprowadzenie edukacji seksualnej w szkołach, legalizację związków partnerskich, finansowanie z publicznych środków programów in vitro, likwidację religii w szkołach czy sprawę przyjmowania uchodźców.
Pismo z pytaniami o te kwestie miało zostać złożone w sztabie Koalicji Obywatelskiej, jednak ze względu na to, że jest to pytanie do kandydata, a nie oficjalne pytanie do prezydenta, trudno się spodziewać, żeby ktokolwiek na nie odpowiedział. Działacze PiS nie odpowiedzieli jednoznacznie, czy są przeciw tym postulatom, chociaż zaznaczyli, że odpowiedź powinna być dobrze znana.
- Nie będziemy ułatwiali odpowiedzi panu prezydentowi. Nasze opinie i poglądy są w tej sprawie oczywiste – mówi Artur Kosicki, szef białostockich struktur Prawa i Sprawiedliwości.
W tej inicjatywie działaczy PiS chodzi bardziej o to, czy prezydent popiera dane postulaty niż o to, czy rzeczywiście chciałby je wprowadzić w Białymstoku, bo na część z nich nie miałby raczej wpływu jako włodarz samorządowy. Decyzja o przyjmowaniu uchodźców czy legalizacji związków partnerskich odbywałaby się na szczeblu centralnym.
- Chcemy wiedzieć i chcemy, żeby mieszkańcy Białegostoku wiedzieli, jakie poglądy ma nasz konkurent. To są bardzo istotne kwestie jeśli chodzi o mieszkańców Białegostoku – dodaje Artur Kosicki.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl