Dyrektor Teatru TrzyRzecze usłyszał nowe zarzuty
Białostocka prokuratura postawiła nowe zarzuty dyrektorowi Teatru TrzyRzecze. Dotyczą one wyłudzenia pieniędzy.
Anna Dycha
Śledczy zarzucają, że Rafał Gaweł wyłudził z Fundacji im. Stefana Batorego 108 tys. zł. Dyrektor Teatru TrzyRzecze miał też próbować wyłudzić kolejne 130 tys. zł. Pieniądze miały być przeznaczone na zwalczenie dyskryminacji. Śledczy jednak dopatrzyli się, że pieniądze miały pokryć m.in. zaciągnięte pożyczek. Łącznie nowych zarzutów jest sześć.
Nie są to jednak pierwsze zarzuty dla dyrektora Teatru TrzyRzecze. Poprzednie, a było ich osiem, dotyczyły oszustwa na kwotę 350 tys. zł. Pokrzywdzonymi są przedsiębiorcy z całej Polski oraz bank, gdzie Rafał Gaweł miał wraz z żoną wyłudzić kredyt. Para była wtedy zatrudniona w innej firmie, gdzie właścicielem była Dorota K., której postawiono zarzuty pomocnictwa.
Prokuratura od początku spawy podkreśla, że zarzuty nie dotyczą działalności Teatru TrzyRzecze. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ. Co ciekawe, to ta sama prokuratura, która umorzyła w 2013 roku postępowanie w sprawie namalowania znaku na jednym z budynków w mieście, interpretując nazistowski symbol jako powszechnie stosowany symbol szczęścia i pomyślności w hinduizmie.
Teatr TrzyRzecze mieścił się przy ul. Młynowej w Białymstoku (obecnie przeniósł się do Warszawy).
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl