Dwie twarze: Więcej Galerii się nie zmieści [FELIETON]
Mówią, że jest bezrobocie. Mówią, że nie ma pracy. Mówią, że biedna Polska Wschodnia. Na pewno nie w galeriach handlowych i outletach.
Grzegorz Chuczun
Pośród pól i łąk, zielone płuca Polski oddychają przez ostatnie lata potem koparek i dźwigów wznoszących przepiękne okazy architektury konsumpcyjnej – słowem: inwestycjami. O Galeriach napisano już wiele, zbudowano jeszcze więcej, temat wyczerpany. Każdy kolejny inwestor, jaki wbija łopatę w grunt pod galerię, mówi, że to będzie już ostatnia w Polsce Wschodniej.
Tymczasem Galerie już się zagnieździły na dobre, zawiązały związek zawodowy i powolutku wiodą swój błogi żywot, przyjmując rzesze klientów oglądających towary. Ponieważ nasi wschodnioeuropejscy sąsiedzi, którzy przyjęli rolę gości utrzymujących nasze galerie, znudzili się nieco media-marktem czy centro, rynek przygotował dla nich nowość – outlety.
W mieście, w którym na każdego mieszkańca przypada jedna kasa sklepowa, wciąż buduje się nowe sklepy – i rozmawia o kolejnych. Okazało się, że sześćset piętnasty sklep z ubraniami też się zmieści – jeżeli da stałą zniżkę 10% albo 15%. Czekam chwili, kiedy usłyszymy: więcej galerii się już w Białymstoku nie zmieści – teraz prosimy budować aquaparki, biblioteki albo fast-foody.
Z drugiej strony:
Mówią, że jest bezrobocie. Mówią, że nie ma pracy. Mówią, że biedna Polska Wschodnia. Na pewno nie w galeriach handlowych i outletach – byłem i tam na bank nie ma. Za to jest tłum zadowolonych z życia ludzi, którzy stoją w długich kolejkach do kasy. Jest radość, jest słońce.
Wśród stylowych wnętrz i gustownej garderoby ginie stereotyp Polski B, zacofanej i smutnej, ale przy tym sielskiej, zielonej i spokojnej. Już nadążamy za resztą świata. Wyglądamy nowocześnie, rozmawiamy bez śledzikowania, tak samo, jak reszta świata, nie mamy na nic czasu. Ale jest jakoś tak jaśniej w tym LEDowym świecie.
Zmieszczą się na pewno kolejne galerie. Przyjdą i usiądą na obrzeżach miasta i każą nam palić paliwo za 20 zł, żeby oszczędzić 10zł na promocji. I pojedziemy, jak wszyscy. I będziemy stać w kolejkach do kas, i będziemy oglądać wystawy, jak wszyscy. A potem wrócimy i na forach internetowych będziemy pisać, że bez sensu, że Białystok za mały, że już lepiej aquapark albo fast-food.
Udanych zakupów!
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl