Aktualności

Wróć

Dwie twarze: Pociąg do wolności [FELIETON]

2016-03-14 08:16:40
Chcesz mieć więcej miejsca w domu? Kup kozę. Tak głosi stara przypowieść mongolska. Kup kozę na tydzień, miesiąc, a potem sprzedaj. Zobaczysz, jak Ci nagle się powiększy przestrzeń. Podobnie podeszły do nas władze zarządzające transportem kolejowym.
freeimages.com
Ileż to narzekań było, że pociąg długo jedzie, że zimno, że głośno. Do Warszawy pociągiem waliły tłumy, ale wszyscy zgodnie narzekali. Więc co? Zamknęli nam połączenia z resztą świata. Na długo. Taka koza. Jak jeden z drugim przejechał się autobusem, okazało się, że ten stary głośny pociąg wcale nie był taki zły.

I wszyscy wspólnie zaczęliśmy tęsknić za dobrymi czasami turkoczących składów turlających się na Centralny w Warszawie. A wtedy co? Wielka pompa, baloniki, koncerty, darmowe testy nowoczesnych wagoników i powrót tych kilku połączeń po torach do stolicy i reszty świata. Bomba! I gdyby nie lekko nieudany event, gdzie liczne dzieci wyszły z płaczem, nie doczekawszy się przejażdżki wypasionym Dartem, bylibyśmy wniebowzięci.

Z drugiej strony:

Niektórym nie da się dogodzić. Przestarzałe głośne i niekomfortowe składy zamieniły się na przestrzeni roku w wygodne i szybkie pociągi z szerokopasmowym internetem bezprzewodowym na pokładzie. Modernizacja torów przyniosła niezauważalny, ale odczuwalny komfort i solidność połączeń.

Wreszcie zaczynamy przypominać miasto na miarę Detroit czy Baden-Baden, gdzie można być absolutnie dumnym z logistyki i komunikacji. Jeszcze nam tylko lotniska brakuje do pełnego wypasu, a nam ciągle mało. Czy to naprawdę taki wielki problem, że dziecko nie przejechało się pociągiem w niedzielę?

Musisz zabierać malucha na takie atrakcja akurat wtedy, kiedy wiadomo, że będą dzikie tłumy? Weź go w cichości serca we środę po siedemnastej, przejedziecie się w luźnym wagonie, czując pełny komfort i prawdziwie doceniając zalety podlaskiego Darta.

Do zobaczenia na peronie!
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl