DWIE TWARZE: Love rower? [FELIETON]
Jak bezpiecznie jeździć rowerem i nie dać się upolować? Czy jest na to jakaś konkretna recepta?
Ewelina Sadowska-Dubicka
Wiosna wkoło, kto żyw – wybiera aktywne formy rekreacji. Dzieci do szkoły jeżdżą już rowerami albo na rolkach. Gdzie są rodzice tych dzieci – można by spytać. Przecież to jest skrajna nieodpowiedzialność w Białymstoku puścić dziecko rowerem gdziekolwiek. Nawet dorosłemu ciężko jest dotrzeć do miejsca docelowego w pełnym zdrowiu, nie mówiąc o mniej doświadczonym uczestniku ruchu drogowego. Czy to dziś dobry pomysł, wysyłać młodzież na rowerze do szkoły – no nie wiem...
Dlaczego? A to dlatego, że jest to zwyczajnie niebezpieczne. W ciągu tylko ostatnich kilku dni obserwujemy doniesienia o potrąceniach rowerzystów w różnych miejscach Białegostoku – również na pasach. Czy to jeszcze sen zimowy kierowców nieprzyzwyczajonych do tego, że ktoś ich jednośladem atakuje z prawej i ma pierwszeństwo na skrzyżowaniu, czy poczucie wyższości samochodowego kokpitu nad rowerowym open-space – nie wiadomo.
Dość, że kierowcy nie uważają, nie przepuszczają, nie zwracają uwagi, potrącają i stwarzają zagrożenie. I weź tu w takich warunkach puść dziecko na jednośladzie przez tę dżunglę do szkoły...
Z drugiej strony:
Po pierwsze: wina niefortunnych zajść i niebezpiecznych sytuacji leży najczęściej po obu stronach – bo świeżaki mając w ręku kierownicę rowerową myślą, że są panami świata i też nie patrzą w lewo ani w prawo.
Po drugie: nadal jest liczne grono rodziców prezentujących lobby niańczenia młodzieży do późnych lat starokawalerskich i staropanieńskich – czyli zawożenia dzieci samochodem pod same drzwi szkoły.
Po trzecie: argument pod tytułem: my jako dzieci byliśmy jakoś bardziej samodzielni i zaradni i potrafiliśmy poruszać się po mieście bez użycia endomondo, facebooka czy google-maps – jest nadal aktualny.
Fakt, że nie mamy tramwajów w Białymstoku, na pewno znacząco wpływa na upośledzenie uwagi wielu kierowców – ale to nie znaczy, że mamy nie jeździć na rowerach albo nie przechodzić na zielonym w obawie, że ktoś nas potrąci. Jak ktoś love rower – to kask, ochraniacze, i jazda! Do szkoły, do parku i wszędzie. A Ty, drogi kierowco, patrz w lusterka i w prawo i w lewo – bo nie jesteś sam na tym świecie. Tyle.
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl