Aktualności

Wróć

Dwie twarze: Korek na buspasie [FELIETON]

2018-07-16 08:07:13
Cisza i spokój – tak wyglądają godziny szczytu w naszym mieście. Nikt nie trąbi sfrustrowany, nikt nie robi scen. Czy to tylko kwestia czasu?
Ewelina Sadowska-Dubicka
Plany są takie, żeby odkorkować miasto. Żeby można było szybciej poruszać się po newralgicznych punktach Białegostoku. Dlatego właśnie powstały buspasy, po których poruszają się przedstawiciele komunikacji miejskiej. Do autobusów po niedługim czasie dołączyły taksówki, ale to nie koniec. Jest wiele miast które idą o krok dalej i jeśli my też pójdziemy tą drogą, będzie masakra.

Coraz więcej miast pozwala na jazdę jednośladami po buspasach. Możliwość korzystania z nich ma być też motywacją do zakupu samochodów elektrycznych lub hybrydowych. Jeśli tak dalej pójdzie, wszyscy przeskoczymy na bus-pasy i... ustawimy się znów w korkach, których i tak nie brakuje.

Efekt będzie taki, że od Branickiego po Antoniukowską stanie sznurek wszystkich tych pojazdów uprzywilejowanych, a obok nich, lewym pasem będziemy zgrabnie poruszać się my – zwykli śmiertelnicy, niegodni tego zaszczytu, by dotknąć ogumieniem powierzchnię bus-pasa.
Ciekawe, kiedy nowe elektryczne skutery będą mogły korzystać z tych udogodnień. W kolejce czeka przecież tyle pojazdów. Brakuje tylko TIR-ów, karawanów pogrzebowych, wózków widłowych czy lawet. No, ale wszystko zdaje się, jeszcze przed nami...

Z drugiej strony:

Każdy, kto ma okazję raz na jakiś czas wyściubić nos spoza rodzimego grajdołka i pojeździć po jakimkolwiek innym mieście wie, jakie to szczęście, że mamy te swoje bus-pasy, obwodówki, estakady i ścieżki rowerowe. Niewiele jest miejscowości, które w godzinach szczytu da się przemierzyć wzdłuż i wszerz w ciągu najdalej pół godziny. A my tak właśnie mamy.

Cisza i spokój – tak wyglądają godziny szczytu w naszym mieście. Nikt nie trąbi sfrustrowany, nikt nie robi scen, wszyscy zgrabnie i sprytnie dojeżdżają do celu.

Niech sobie jeżdżą taksówki bus-pasem. Nawet motory niech jeżdżą. Jeżeli dzięki temu ja mam luźniej i mogę nie spóźnić się tu i tam – całkowity luz. Nawet TIR-y niech jeżdżą bus-pasem, a elektryczne skutery ścieżką rowerową. Efekt jest taki, że nie ma w Białymstoku korków – a o to przecież chodzi, no nie?
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl