Dwie twarze: Jak spędzasz sylwestra? [FELIETON]
W kapciach na kanapie, na sali z własnym koszyczkiem czy w kaloszach na sylwestrze miejskim? Gdziekolwiek będziesz – szampańskiej zabawy!
pixabay.com
Co robisz w sylwestrową noc? A Twój sąsiad? Na serio siedzicie w domu? Bo według ostatnich badań Związku Banków Polskich, ponad 70 procent Polaków spędza najbliższego sylwestra w domu, a na noworoczne świętowanie wyda nie więcej niż 100zł. W takim razie wszystkie te wczorajsze kolejki w galerii na Zielonych Wzgórzach i w dyskontach na Piasta tworzą chyba ludzie z tych pozostałych 30 procent.
Ostatni weekend to istne oblężenie wszystkich miejsc, w których wisi jakakolwiek metka. Mimo że większość z nas jest świeżo po świętach, przed którymi też targaliśmy siaty z karpiem i mąką na pierogi, tak zwanego trzeciego dnia świąt znów dzikie tłumy ruszyły między regały i półki. Raczej nie dlatego, że chcemy na sylwestra siedzieć we własnych czterech kątach samotnie?
Oj, będą imprezy – to pewne. Kto i po co tak ściemniał w sondażu da Związku Banków Polskich, nie wiadomo. Ale gołym okiem widać, że słabo to wygląda. A już ta kwota najbardziej. Mniej niż 100 zł? Na same fajerwerki wydamy więcej. I na alkohol, i na inne pierdoły. Jak co roku nad domkami na Jaroszówce będą unosić się opary noworocznego szampana, a wokół bloków na Dziesięcinach będą całą noc krążyć radiowozy – ot tak, w razie czego. Będziemy się bawić – po to jest sylwester przecież.
Z drugiej strony:
Może nie wszyscy jednak potrzebują hucznej libacji, żeby powitać nowy 2019 rok. Może coś jest w tych sondażach? Być może faktycznie zmieniamy się i wolimy świętować bardziej prywatnie, kameralnie, w zaciszu miru domowego. To by nawet miało sens, w świecie, który doprowadza nas codziennym tempem do szału.
Założę się, że to był dla wielu z nas szalony rok. Za szybki, za aktywny, za męczący. Taki, który choć daje poczucie satysfakcji, to wyczerpuje na maksa. Taki, którego najlepszym podsumowaniem jest ciche mieszkanie i telewizor, z którego pobrzmiewa Miłość, miłość w Zakopanem.
Niezależnie od tego, czy będziecie siedzieć na własnej kanapie z kieliszkiem wina, czy ze znajomymi hucznie opijać przełom roku, czy na miejskim sylwestrze słuchać żartów jednego z najlepszych prowadzących ever. Niech ten wieczór będzie najlepszym podsumowaniem całego roku. Niech ta noc rozpocznie nowy, fantastyczny rok. Najlepszego!
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl