Aktualności

Wróć

Dwie twarze: Jak nie zdać matury? [FELIETON]

2015-05-04 00:00:00
Dziś, żeby nie zdać, trzeba chyba zlekceważyć wszystkie wymagane prawem zwyczajowym przesądy.
morguefile.com
W zeszłym roku co trzeci maturzysta nie zdał. Dwa lata temu co czwarty. Mimo długopisów ze ściągą, zestawów podsłuchowych i studentów czekających w krzakach na zadania do rozwiązania, nadal znaczny jest odsetek maturalnych nieudaczników. Nawet znikający w oczach poziom nie wpływa na wyniki.

Szkoły bardzo dbają o wyniki testów, które wciąż jeszcze nazywane są egzaminem dojrzałości. Organizują powtórki, dodatkowe zajęcia, motywują uczniów w różny sposób. Poziom matur świadczy przecież o poziomie szkoły. Ale co z tego, jeśli cały świat jest przeciw?

Maturzysta wchodzi do internetu w poszukiwaniu wiedzy, przykładowych testów, podsumowań. Szuka pomocy – bo internet jest dziś przecież drugim domem. I co spotyka? Pierwsze z brzegu teksty z wyszukiwarki:

Zaplanuj, co zrobisz, jeśli nie zdasz

Nie zdałeś? – nic się nie stało!

Kamil M., dobrze zarabiający informatyk, do matury podchodził dwa razy. Dziś pracuje dla najlepszych

Tomasz Kot maturę zdał za drugim podejściem – realizował swoją teatralną pasję i to mu się opłaciło

Beata Tyszkiewicz z powodu kariery nie miała czasu na naukę – na jej świadectwie widniało 11 ocen niedostatecznych. Noga powinęła się jej na maturze z polskiego, a mimo tego i tak zdała do warszawskiej PWST

Szymon Majewski oblał maturę z matematyki ale – swoim zwyczajem – żartował sobie z tego

Pamiętaj – matura jest sprawdzianem nieobowiązkowym!

Znając swoje prawa, tak przedstawioną wagę matury i zachęcony przykładami znanych ludzi, młody człowiek radzi sobie z przedmaturalnym stresem coraz lepiej...

Z drugiej strony:

Cóż takiego trzeba zrobić, żeby dziś nie zdać matury? W czasach, kiedy poziom sięga podłogi, kiedy można liczyć na wsparcie nauczycieli, kursów dodatkowych i zegarków ze ściągą? Trzeba chyba zlekceważyć wszystkie wymagane prawem zwyczajowym przesądy.

Statystycznie zaledwie co czwarty maturzysta zakłada na egzamin czerwoną bieliznę, a co trzeci – jakąkolwiek bieliznę. Słonia z trąbą do góry nie zabiera już prawie nikt – chyba że na tapecie w smartfonie. Rażąco ignorowany jest również zakaz golenia w dniu matury – uczniowie i uczennice lekceważą ten warunek.

Mało kto kładzie książkę pod poduszką i wstaje w dzień testu prawą nogą. Wielu nieopatrznie dziękuje słysząc powodzenia – co jest gotową receptą na porażkę. A już zdecydowanie nieliczni pamiętają, że przed maturą należy pogłaskać kolano dyrektorki.

Bez tych zabiegów niestety małe są szanse – nawet ze studentem w krzakach i słuchawką w uchu.

Tak czy inaczej – powodzenia! (tylko nie dziękuj!).
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl