Aktualności

Wróć

Dwie twarze: Jak kilka płatków śniegu sparaliżowało Białystok... [FELIETON]

2019-01-28 09:13:11
Zima rządzi się swoimi prawami...
pixabay.com
Z tego, że zima co roku zaskakuje drogowców, zwykliśmy się śmiać do rozpuku i jest to już pewna tradycja. Oczywiście śmiejemy się dopiero wtedy, kiedy już śniegi spłyną i na horyzoncie wiosna – do daje względną gwarancję, że zima nie zrobi psikusa i nie wróci. Ale z tego, jak nas, kierowców, zaskakuje każdy, w miarę gęsty, opad, jakoś się nie śmiejemy...

Każde pierwsze pojawienie się białego puchu to korki od Bojar aż do Armii Krajowej. Miasto, które normalnie można przemierzyć po przekątnej w piętnaście minut, nagle stoi. Kierowcy, którzy normalnie poruszają się za kółkiem dość sprawnie, w jednej chwili panicznie hamują i z trudnością ruszają ze świateł. Odważni na co dzień kierowcy w krainie lodu przechodzą do defensywy.

Czy to poczucie braku umiejętności? Czy obawa o bezpieczeństwo swoje i innych? A może zachowujemy się trochę tak jak bite żony? W tym roku już mnie to nie spotka. Zima już mi tego drugi raz nie zrobi. Klimat taki nie jest. On się ociepla, nie będzie już mrozów – po co zmieniać opony. I nagle, któregoś dnia, wstajemy rano – a za drzwiami czeka On. Śnieg. W zimie. Znów. Niespodzianka!

Z drugiej strony:

Zima rządzi się swoimi prawami. I niezależnie od tego, czy zasypuje nas śniegiem, czy zaskakuje oblodzeniem o poranku – trzeba styl jazdy i prędkość dostosować do panujących warunków. Być może niektórzy zdawali na prawo jazdy już tak dawno, że tego nie pamiętają – ale to nie znaczy, że tak nie jest.

I to nie ci wolno jadący stanowią zagrożenie na drodze, a ci jadący jakby się nic wokół nie działo. Już niejednemu udającemu, że nie jest ślisko, zima przypomniała w rowie, kto tu rządzi. Noga z gazu nic nie da, jeżeli nie dostosujemy się wszyscy. Dopiero wtedy robi się chaos, gdy zaczynamy się wpieniać jeden na drugiego i próbujemy pokazać, że jesteśmy lepszymi kierowcami.

A na zimę potrzeba sobie zarezerwować więcej czasu. Wcześniej wyjechać, zaplanować dzień, biorąc pod uwagę dłuższą podróż do pracy i z pracy. Będzie mniej nerwów, mniej obrażania tych, co się nie spieszą, mniej agresywnych i panicznych ruchów kierownicą oraz nagłych naciśnięć na pedał. Może nie będzie się z czego na wiosnę śmiać, ale wielu z nas oszczędzi parę groszy na remoncie blacharki czy lawecie. A to też powód do radości, prawda?
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl