Dwie twarze: Jaga – energetyczna miłość [FELIETON]
Wygląda na to, że żółto–czerwone barwy zdominują nie tylko ubrania i flagi, a logo Jagi zobaczymy też na sklepowych półkach...
Michał Kardasz
Jeżeli komuś umknęło – chociaż wstyd – nasza Jaga ma mieć niebawem własny napój energetyczny. Oczywiście nie brakuje komentarzy pochlebnych, ale też krytycznych wobec ukochanego klubu z Podlasia. Dość kontrowersyjny wydaje się pomysł promowania sportu za pomocą puszki wypakowanej chemią. Logo Jagi nie sprawi przecież, że zmieni się nagle skład – słusznie zauważają kibice. A biorąc pod uwagę zasięg i ilość fanów – energetyk zawładnie naszym regionem – na spółkę z napojem od Zenka Martyniuka.
Fani martwią się też o inny aspekt tej formy promocji Jagi. Napoje energetyczne z twarzą albo logo znanych ludzi na świecie to raczej pomysł na dodatkowy zarobek na emeryturze. Tymczasem lider polskiej ekstraklasy jest przecież w szczycie swoich możliwości. Oby te dodatkowe witaminy utrzymały dobrą passę.
Innymi słowy: nie do końca cieszy fakt, że na półkach znajdą się takie substancje z logo Jagi. Ciekawe, czy więcej będziemy pić Zenka, czy Jagiellonii...
Z drugiej strony:
Dawno nie było w Białymstoku takich emocji i takiego widowiska, jakie przyciągają mecze. Mamy tu małe lokalne święto z okazji każdej rozgrywki przy Słonecznej. Taksówkarze jeżdżą z chorągiewkami przy szybie, na latarniach powiewają żółto–czerwone barwy. Sama Jaga promuje się, można powiedzieć, na poziomie światowym. A drink energetyczny to kolejny strzał w dziesiątkę.
Jeżeli uznajemy, że nasz klub dostarcza całemu miastu pozytywnej energii, to nowa forma promocji chyba idealnie wpisuje się w ten trend. Na pewno fani docenią ten dobry krok.
Zawsze znajdą się sceptycy i komentatorzy, którym nie da się dogodzić. Ale reakcje na zapowiedziany kolejny gadżet Jagi są w większości pozytywne. Wygląda na to, że żółto-czerwone barwy zdominują nie tylko ubrania i flagi, a logo Jagi zobaczymy wkrótce dosłownie wszędzie. I tak trzymać!
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl