Dwie twarze: Ja nie chcę być kobietą! [FELIETON]
Z okazji zeszłego dnia kobiet garść stereotypów na temat płci – tej społeczno-kulturowej i tej biologicznej.
pixabay.com
Faceci mają lepiej. I łatwiej. Więcej zarabiają, radzą sobie ze stresem, są silniejsi i częściej odnoszą sukcesy. Podchodzą do wszystkiego bardziej beztrosko, więc omija ich to, co przykre i mogą czerpać z życia pełnymi garściami. Podobno nie rodzimy się kobietą lub mężczyzną. Podobno można sobie wybrać. Warto być kobietą? Spójrzmy:
Kobiety są gorszymi kierowcami. Boją się kierownicy, nie uznają sprzęgła ani trzeciego biegu, za to znają doskonale lusterko wsteczne – które służy przecież do robienia makijażu na światłach. Brak koordynacji psychoruchowej w połączeniu z blokadą prędkości na poziomie 40 km/h czynią z kobiety za kółkiem prawdziwe narzędzie destrukcji. Przepraszam – nie z każdej kobiety, tylko z baby za kierownicą.
Kobiety są gadatliwe. Chyba że oglądają serial. Wtedy gadają tylko na reklamach. Powszechnie wiadomo, że Panie z uwagi na większą emocjonalność i empatię, przesadnie interesują się losem sąsiadów, znajomych i listonosza. Stąd te pogłoski o kobietach jako tych, które plotkują bardziej.
Kobiety są słabsze. Nie tylko fizycznie. Podobno w Słupsku Pan Prezydent doliczył się, że na ponad dwieście ulic, nazwy kobiet ma tylko kilkanaście z nich. Nawet tu mężczyźni się pchają przed szereg. Podobno kobiety są silniejsze psychicznie i lepiej znoszą ból.
Wiele jest stereotypów o kobietach. Blondynki są głupie, ale mężczyźni wolą je od brunetek. Płeć piękna uważana jest za bardziej chaotyczną, histeryczną, ale za to ładniejszą. Być może dlatego niektórzy panowie decydują się na zmianę płci. Ale tutaj pojęcie płeć piękna nabiera już zbyt abstrakcyjnego wymiaru…
Z drugiej strony:
Wszystko jest względne. Płeć również. Dziś jesteś chłopcem, jutro dziewczynką. Chcesz zmiany – proszę bardzo. W takim świecie stereotypy tracą rację bytu. Nigdy nie wiesz na pewno, czy ta blondynka potwierdza stereotyp, czy pod peruką i w spódniczce kryje się po prostu głupi facet.
Nie wiesz, czy baba za kierownicą przed Tobą to przypadkiem nie Karolek z równoległej klasy w liceum. Albo pani w Biedronce - czy nie grała w przedszkolu niedźwiedzia o grubym męskim głosie. Nic nie wiesz na pewno.
Czyj to jest więc dzień – Dzień Kobiet? Tych, co urodzili się tak fizycznie, czy tych, którzy czują się kobietami, czy tych, co planują taką zamianę? I tym i tym i tamtym – duży żonkil, tulipan i rajtuzy wraz z wielkim uśmiechem w tym szczególnym dla nich dniu. Niech dzień kobiet, zgodnie ze sloganem, będzie co dzień.
Najlepszego!
Piotr Czubaty
24@bialystokonline.pl