Kryminalne

Wróć

Dwie kobiety chciały odebrać sobie życie

2016-05-10 17:08:46
W poniedziałkowy wieczór policjanci odebrali dwa zgłoszenia o kobietach, które próbowały odebrać sobie życie. 54-latka chciała się utopić, 30-latka przyjęła dużą dawkę leków nasennych.
pixabay.com
Zaginięcie 54-latki tuż po godz. 20 zgłosił jej kuzyn. Powiadomił policjantów z Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku o jej dziwnym zachowaniu, które nigdy wcześniej nie miało miejsca. Kobieta mieszkała samotnie, wyszła z domu i przekazała klucze sąsiadom. W czasie, kiedy przyjmowano zgłoszenie, dyżurny białostockiej Policji zaalarmowany został o kobiecie, brodzącej w jednym ze stawów niedaleko miasta. Jej ubiór wskazywał na to, że może to być poszukiwana kuzynka. Mundurowi, dojeżdżając na miejsce, zauważyli idącą ulicą przemoczoną osobę, która po ustaleniach okazała się być zaginioną 54-latką. Oświadczyła ona, że chciała odebrać sobie życie, jednak zbiornik był zbyt płytki i poszła szukać głębszego. Od razu trafiła pod opiekę lekarską.

Do kolejnego zdarzenia doszło dwie godziny później, kiedy to do dyżurnego KMP w Białymstoku zadzwoniła kobieta, informująca o tym, że połknęła dużo leków. Kontakt z rozmówczynią był na tyle utrudniony, że udało się jedynie określić jej imię. Chwilę później powiedziała, że jest senna i się rozłączyła. Policjanci ustalili jej numer telefonu, jednak pod wskazanym adresem nikogo nie było. Wtedy dyżurny przypomniał sobie o podobnej sytuacji, jaka miała miejsce jakiś czas temu i wysłał patrol w poprzednio ustalone miejsce. Bezskutecznie, tam również kobiety nie odnaleziono. Z pomocą przyszli pracownicy Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, którzy udzielili informacji o wcześniejszych zgłoszeniach desperatki. Tym razem udało się odnaleźć kobietę. 30-latka leżała półprzytomna w łóżku, została natychmiast odwieziona do szpitala.
Kamila Ausztol
kamila.ausztol@bialystokonline.pl