Aktualności

Wróć

Dwaj białostoccy policjanci mieli podrzucić narkotyki urzędnikowi

2014-07-28 00:00:00
Prokuratura Okręgowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm policjantom z Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku. Mieli oni podrzucić narkotyki pracownikowi Urzędu Kontroli Skarbowej.
KWP Białystok (Archiwum)
49-letni Marek J. jest już byłym policjantem Oddziału Prewencji Policji w Białymstoku. Został oskarżony o to, że przekroczył uprawnienia służbowe poprzez podstępne zabiegi oraz tworzenie fałszywych dowodów. Marek J. we wrześniu 2011 r., po sprawdzenia danych osobowych pracownika Urzędu Kontroli Skarbowej - M.W. sporządził meldunek, że rozprowadza on i handluje na terenie Białegostoku środkami odurzającymi. Niedługo potem, współpracując z innym policjantem - Wojciechem Z. - zatrzymał do kontroli pojazd M.W. i podrzucił do niego 3,20 g marihuany. Na tej podstawie zatrzymał M.W.

Prokurator zarzucił również Markowi J., że zeznał nieprawdę co do powodu zatrzymania do kontroli pojazdu, w konsekwencji czego w październiku 2011 r. M.W. został przedstawiony zarzut popełnienia wyżej opisanego przestępstwa.

44-letni Wojciech Z., nadal pracujący w policji, został oskarżony o dokonanie wspólnie i w porozumieniu z Markiem J. zatrzymania M.W. oraz złożenie fałszywych zeznań.

Z dokonanych w toku śledztwa ustaleń wynika, iż zatrzymanie do kontroli pracownika urzędu kontroli skarbowej nie miało przypadkowego charakteru. Podjęte przez policjantów działania były bezprawne i służyły wyłącznie stworzeniu warunków do podrzucenia mu narkotyków po to, aby skierować przeciwko niemu postępowanie karne. Mogło to mieć związek z wykonywanymi przez M.W. czynnościami służbowymi, jednak w toku śledztwa nie udało się tego udowodnić.

Marek J. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i odmówił złożenia wyjaśnień. Wojciech Z. również nie przyznał się do zarzutów, ale złożył wyjaśnienia. Jego zdaniem narkotyk do kontrolowanego pojazdu podrzucił Marek J., gdyż jego inicjatywą było skontrolowanie pojazdu. On też polecił przeszukanie, mimo że nie było ku temu podstaw.

Obu mężczyznom grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl