Aktualności

Wróć

Dwa i pół miliona zza krat. Praca skazanych w podlaskich więzieniach

2015-02-26 00:00:00
Ponad 200 tys. godzin w pracy spędzili w 2014 roku podlascy więźniowie. Przeliczając to na najniższą stawkę wynagrodzenia, skazani wypracowali kwotę ponad 2,5 mln złotych.
Służba Więzienna
Pomimo że więźniowie za swoją pracę nie otrzymują wynagrodzenia, to chętnych jest wielu. Z tej formy zatrudnienia korzystają przede wszystkim jednostki samorządu terytorialnego oraz organizacje pożytku publicznego. Przepisy pozwalają kierować skazanych do prac nieodpłatnych w wymiarze do 90 godz. miesięcznie. Pracują m.in. w: szkołach, ośrodkach sportu i kultury, na rzecz gmin i miast, podczas usuwania następstw uciążliwych zjawisk pogodowych, a także jako wolontariusze w hospicjach i domach pomocy społecznej.

Dzięki temu jednostki samorządowe oraz organizacje pożytku publicznego mogą sporo zaoszczędzić. W zeszłym roku skazani wypracowali społecznie ponad 240 tys. godzin, co daje 2,5 mln zysku ( w porównaniu z rokiem ubiegłym, nastąpił wzrost o 300 tys. złotych).

- Praca w więzieniu to towar bardzo pożądany - mówi kpt. Michał Zagłoba, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowego Służby Więziennej w Białymstoku. - Możliwość wyjścia do pracy i zapewnienia sobie choć namiastki normalnego życia sprawia, że skazani szanują pracę, a swoje obowiązki starają się wykonywać bardzo sumiennie - dodaje.

Oprócz prac nieodpłatnych, skazani mogą być zatrudniani przez kontrahentów zewnętrznych - także odpłatnie. Na terenie Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Białymstoku blisko 160 skazanych korzysta z tej formy zatrudnienia. Za świadczoną pracę otrzymują przynajmniej minimalne wynagrodzenie.

- Praca jest naszym najważniejszym narzędziem resocjalizacyjnym. To bez wątpienia najskuteczniejsza forma oddziaływania na osadzonych, przynosi najwięcej korzyści w kształtowaniu poprawnych relacji skazany-społeczeństwo - mówi kpt. Michał Zagłoba.

Od wielu lat polskie więziennictwo kładzie szczególny nacisk na zwiększanie zatrudnienia wśród skazanych. Niejednokrotnie dopiero w więzieniu uczą się oni dyscypliny i nawyku systematyczności, pojawia się poczucie bycia potrzebnym. Wielu z nich poprzez pracę stara się choć częściowo spłacić dług społeczeństwu.
Łukasz Wiśniewski
lukasz.w@bialystokonline.pl