Drzewa na całych połaciach połamane jak zapałki. Leśnicy oszacowali szkody po nawałnicach
600 tys. m3 drewna - na taką liczbę szacowane są szkody w lasach województwa podlaskiego po nawałnicach, jakie przeszły w miniony piątek (17.06). Leśnicy zastanawiają się, co zrobić z połamanym drewnem.
RDLP w Białymstoku
Jak podsumował Jarosław Krawczyk, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku, od huraganu najbardziej ucierpiały nadleśnictwa z Puszczy Knyszyńskiej. W Nadleśnictwie Supraśl wiatr połamał 225 tys. m3 drewna, w Nadleśnictwie Żednia 180 tys. m3, a w Nadleśnictwie Dojlidy 110 tys. m3. W wielu nadleśnictwach, przede wszystkim Supraśl i Dojlidy, uszkodzone są całe grupy drzew i powierzchnie lasu.
Nadleśniczy z Supraśla powiedział, że całe nadleśnictwo jest wywrócone, bez znaczących strat pozostało jedno leśnictwo. Są miejsca, gdzie huragan połamał las o szerokości 120 m na 1,5 km długości. W pozostałych nadleśnictwach Puszczy Knyszyńskiej szkody sięgają około 50 tys. m3 drewna.
Zniszczenia lasów od piątkowych nawałnic odnotowano również w innych nadleśnictwach: Czarna Białostocka (20 tys. m3), Łomża (11 tys. m3), Nowogród (6 tys. m3), Bielsk (5 tys. m3). Gwałtowne podmuchy wiatru nie ominęły Puszczy Piskiej i Boreckiej (12 tys. m3). W Puszczy Białowieskiej w Nadleśnictwie Białowieża straty obejmują 500 m3. W starciu z żywiołem ucierpiały najbardziej okazałe drzewa: sosny, świerki, brzozy, a nawet wytrzymałe dęby.
W poniedziałek (20.06), po wstępnym oszacowaniu szkód w nadleśnictwach, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku zwołał naradę nadleśniczych. Ustalono na niej harmonogram i zakres prac w usuwaniu złamanych i wywróconych drzew. Już są prowadzone prace przy usuwaniu szkód, usunięto połamane drzewa zagradzające drogi publiczne i leśne.
Teraz pilarze zaczną przemieszczać się w głąb lasu. Planuje się wykorzystać specjalne maszyny leśne tzw. harvestery, które szybko i bezpiecznie usuną wiatrowały. Podczas zebrania zastanawiano się nad miejscem składowania usuniętych drzew. Muszą to być duże place, które przyjmą olbrzymią masę drewna. Jest to ważne szczególnie w okresie letnim, kiedy leśnicy mają mało czasu na usunięcie wiatrołomów. Drzewom zagraża m.in. kornik drukarz, który zwabiony zapachem świeżej żywicy może zaatakować zdrowe świerki. Połamane drzewa stwarzają również zagrożenie pożarowe.
- Zwracamy uwagę, że podczas pobytu w lasach uszkodzonych przez nawałnice należy zachować ostrożność i rozwagę. Wiele drzew jest niebezpiecznie pochylonych, a w koronach innych tkwią połamane gałęzie i konary, które w każdej chwili mogą spaść na ziemię - ostrzega Jarosław Krawczyk.
Uprzątanie szkód i przywracanie równowagi przyrodniczej będą trwały jeszcze długo.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl