Dryfowali na wodzie. Mieli dużo szczęścia
W ciągu kilku ostatnich dni policjanci dwukrotnie musieli holować pontony czy łódki, w których zepsuły się silniki.
pixabay.com
W piątek i niedzielę (22 i 24.06) miały miejsce dwa podobne zdarzenia, do których doszło nad zalewem Siemianówka.
- Przed godz. 15.00 policja wodna pełniąca służbę na zalewie Siemianówka, po otrzymanym zgłoszeniu o sterniku małego pontonu, który potrzebuje pomocy ruszyła na poszukiwania. Policjanci popłynęli w rejon miejscowości Bołtryki, gdzie niedaleko wyspy odnaleźli mężczyznę – wyjaśnia Tomasz Krupa, rzecznik prasowy podlaskiej policji.
Mężczyzna wzywał pomocy, bowiem przez awarię silnika nie był wstanie wrócić do brzegu. Mundurowi odholowali go. Tym razem obyło się bez udziału medyków.
Z kolei w niedzielę w samo południe policjanci zauważyli dwóch mężczyzn w łodzi, która była około 490 metrów od brzegu. W tym przypadku także doszło do awarii silnika i konieczne było odholowanie. Na szczęście i tu nikomu nic się nie stało.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl