Aktualności

Wróć

Drugie życie 100-letniego domu przy ul. Fabrycznej

2015-10-19 00:00:00
Dom przy ul. Fabrycznej zyskał nowe oblicze. Niszczejący budynek niebawem znów będzie tętnił życiem.
Materiały prasowe
Stary dom został wyremontowany przez działającą tuż obok szkołę społeczną. Wszystkie prace zostały wykonane w taki sposób, by zachować oryginalny charakter tego budynku. Niebawem rozpoczną się tam zajęcia szkolne.

- Cieszymy się, bo Białystok wzbogaci się o jeszcze jeden dom, który odzyskał swoją świetność i pokazuje, jak można wykorzystać to, co jeszcze istnieje wokół nas – mówi Ewa Drozdowska, dyrektorka Zespołu Szkół Społecznych STO przy Fabrycznej 10. - Warto też łamać stereotypy o standardowym wyglądzie pomieszczeń szkolnych. Te w przywróconym do życia domu z pewnością przyczynią się do innego myślenia o szkole – dodaje.

Dom przy ul. Fabrycznej 10 powstał na początku XX wieku. W okresie międzywojennym mieszkał w nim dyrektor oraz woźny szkoły mieszczącej się w kamienicy obok budynku. Po wojnie posesja została przejęta przez Zarząd Mienia Komunalnego w Białymstoku.

- Przez ostatnie dwadzieścia lat drewniany dom niszczał i powoli obracał się w ruinę, a warunki sanitarne mieszkających tam ludzi dalekie były od współczesnych standardów. Trzeba było dużo wysiłku i wyobraźni, by uznać, że budynek ten kiedykolwiek jeszcze powróci do świetności. Nic tego nie zapowiadało – dodaje Drozdowska.

Szkoła w 2010 roku wystąpiła do władz miasta z prośbą o sprzedaż domu ze zniżką. Po 2 latach otrzymała pozytywną odpowiedź. Warunkiem było jednak przeprowadzenie gruntownego remontu i przystosowanie domu do działalności oświatowej.

W chwili obecnej w wyremontowanym domu znajdują się dwie pracownie – biologiczna i komputerowa oraz laboratorium językowe. Na piętrze mieszczą się zaś sale dla grup przedmiotowych lub językowe.
- Drewniane białostockie domy bronią się swoim niezwykłym urokiem i prawdziwą historią, która nie musi zamieniać je w muzea pachnące stęchlizną – mówi Drozdowska. - Ten dom będzie codziennie tętniący życiem i śmiechem – dodaje.
Justyna Fiedoruk
justyna.f@bialystokonline.pl