Druga transza trafiła na konta firm. Podmioty turystyczne otrzymały 67 mln zł z bonów
Jak informuje prezes ZUS, na konta przedsiębiorstw turystycznych trafiła kolejna transza pieniędzy. Niektóre firmy otrzymały nawet 700 tys. zł. Jak dotąd, beneficjenci wykonali płatności bonem turystycznym na kwotę 112 mln zł.
Pixabay
Kolejna transza
W całym kraju beneficjenci wykonali 161 tys. płatności bonami na łączną kwotę ponad 112 mln zł.
- W drugiej transzy płatności Zakład Ubezpieczeń Społecznych przelał na konta przedsiębiorców turystycznych oraz organizacji pożytku publicznego ponad 44 mln zł w ramach Polskiego Bonu Turystycznego - poinformowała prezes ZUS prof. Gertruda Uścińska.
Od początku sierpnia do pomiotów turystycznych trafiło już w sumie 67 mln zł.
- Do niektórych firm trafiły kwoty na ponad 700 tys. zł. Cały czas na listę prowadzoną przez Polską Organizację Turystyczną wpisują się kolejni przedsiębiorcy. Obecnie jest ich już ponad 16 tys. – informuje Katarzyna Krupicka regionalny rzecznik prasowy ZUS województwa podlaskiego.
Błędne numery kont
Firmy, które chcą przyjmować tę formę płatności, nie muszą mieć terminala płatniczego. Jednak, konieczny jest dostęp do internetu oraz do Platformy Usług Elektronicznych. Aby środki trafiały do przedsiębiorców turystycznych oraz organizacji pożytku publicznego, muszą one mieć podany prawidłowy numer konta.
- Apelujemy do przedsiębiorców, aby sprawdzali numer swojego rachunku bankowego. Zdarza się bowiem, że niektóre numery kont są błędne lub zamknięte - mówi rzeczniczka.
Do 3 lat pozbawienia wolności
Bon turystyczny nie podlega wymianie na gotówkę, ani inne środki płatnicze. Można z niego korzystać wielokrotnie, aż do wyczerpania środków.
Ustawodawca zakłada uczciwość beneficjentów, a także przedsiębiorców turystycznych przyjmujących płatności.
- Organy ścigania mają możliwość sprawdzania prawidłowości korzystania z bonu. Ustawa o Polskim Bonie Turystycznym jasno precyzuje, że kto przyjmuje płatność za realizację bonu niezgodnie z przeznaczeniem, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do 3 lat – wyjaśnia Katarzyna Krupicka.
Malwina Witkowska
24@bialystokonline.pl