Aktualności

Wróć

Domus wyremontowany. Zniknęły jego charakterystyczne neony

2015-10-20 00:00:00
To jeden z symboli Białegostoku epoki PRL. Symboli w tym pozytywnym wydaniu. Pawilon Domus przeszedł remont. Zniknęły jednak jego charakterystyczne neony.
Ewa Reducha
Domus to jeden z najbardziej rozpoznawalnych budynków przy al. Piłsudskiego. Wraz z sąsiednimi pawilonami pod numerami 8/1 i 10/1 stanowił nową pierzeję głównej, powojennej arterii Białegostoku - wówczas al. 1 maja.

Pawilon meblowy został wzniesiony w 1968 r. wg projektu architekta Jerzego Zgliczyńskiego. Widać w nim wyraźne wpływy niemieckiego Bauhausu i Le Corbusiera - prostą formę z dominacją metalu i szkła. Niemal cała górna kondygnacja budynku została przeszklona, nieco bardziej zabudowano dolną. Duże witryny zapewniały atrakcyjną przestrzeń ekspozycyjną (od czasu powstania, aż do bieżącego roku w Domusie handlowano meblami). Jednolitą fasadę urozmaicały oryginalne neony z nazwą salonu i profilem fotela w stylistyce lat 60. XX w. Zaprojektował je białostocki plastyk Józefa Gniatkowski.

Modernistyczny obiekt jest chroniony jako dobro kultury współczesnej w planie zagospodarowania przestrzennego z 2013 r. Wg jego zapisów, pawilon musi zostać zachowany w istniejących gabarytach i historycznej kompozycji. Nie można zmieniać w nim detalu architektonicznego, kolorystyki, materiału wykończenia elewacji, kształtu dachu oraz wielkości i rozmieszczenia otworów okiennych i drzwiowych. Miejscy urbaniści nakazali też zachowanie neonów.

Pawilon od kilku miesięcy był remontowany. Najważniejsze prace już zakończono. Jego charakter pozostał niezmieniony. Inwestor wymienił przeszklenia, łuszczące się brunatne ramy między nimi zastąpił bardziej stonowanymi, naprawił tynki. Nadal jednak na budynku nie pojawiły neony. Na czas remontu zdjęto zarówno niebiesko-czerwony z napisem domus, jak i fotel. Według wizualizacji, neony miały wrócić na swoje miejsce. Oby tak było. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi.

Neony to typowa forma reklam dla powojennej Polski. Z przestrzeni miejskiej zaczęły znikać w latach 90. Trącące myszką zostały bezpowrotnie usunięte z wielu białostockich budynków. Dziś podkreśla się ich estetykę i od kilku lat urbaniści nakazują ich zachowywanie. W ubiegłym roku odrestaurowano nawet jeden z neonów - żonkil przy pl. Jana Pawła II.

Domus z neonem znalazł się na dwóch szlakach: Białostocka Architektura Modernizmu oraz Ładniej? PRL w przestrzeni miasta.
Ewelina Sadowska-Dubicka
ewelina.s@bialystokonline.pl