Dobry czy zły? Jaki to był rok dla Białegostoku? [OPINIE]
Koniec roku to czas podsumowań. Postanowiliśmy zadać kilku osobom pytanie: jaki to był rok dla Białegostoku? W odpowiedziach widać kilka punktów wspólnych, ale są też spore rozbieżności.
MN
Za kilkanaście godzin zmienimy kalendarze z roku 2016 na 2017. Zanim jednak to nastąpi, można się zastanowić, jaki był ten rok dla miasta, w którym żyjemy. O opinię na ten temat zapytaliśmy kilka osób.
Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku
To był dobry rok dla Białegostoku, zwłaszcza jeśli chodzi o rozwój gospodarczy miasta. Nastąpił spadek bezrobocia, wzrosła liczba miejsc pracy. Konsekwentnie poprawialiśmy - i nadal będziemy to robić - jakość infrastruktury i dostępności komunikacyjnej w naszym mieście.
Martwią mnie jednak rozgrywki polityczne radnych Białegostoku. To nie służy rozwojowi miasta w kontekście realizowanych i planowanych kluczowych inwestycji, które mogą być zrealizowane w oparciu o fundusze unijne w okresie 2014-2020. Obawą napawa mnie niesłużąca mieszkańcom atmosfera współpracy z Radą Miasta, zgodnie ze starym porzekadłem zgoda buduje, niezgoda rujnuje.
Anna Daszuta-Zalewska, dyrektor Białostockiego Parku Naukowo-Technologicznego
Odpowiem na to pytanie z perspektywy działalności naszego miejskiego technoparku. Mijający rok rozpoczęliśmy od symbolicznego wpisania Białegostoku na europejską mapę ekosystemów startupowych. Stało się to w ramach organizowanego przez BPN-T, w lutym, Europejskiego Tygodnia Startupów. Niedługo po tym wydarzeniu, bo już w marcu, ruszył w naszym mieście największy w Polsce Wschodniej program akceleracji technologicznych startupów – Hub of Talents. Dzięki szerokiemu partnerstwu i dofinansowaniu pozyskanemu z Programu Operacyjnego Polska Wschodnia, łącznie 70 nowych pomysłów biznesowych ma szansę zaistnieć za jakiś czas na rynku.
W minionym roku znacznie powiększyła się nasza parkowa rodzina. Obecnie w BPN-T swoją działalność rozwija 56 młodych i 11 dojrzałych przedsiębiorstw. Pozyskaliśmy nowych partnerów do współpracy, reprezentujących świat nauki, jak i biznesu. Współorganizowaliśmy z nimi m.in. warsztaty z robotyki i programowania dla dzieci i młodzieży. Przygotowaliśmy dokumentację niezbędną dla utworzenia w Białymstoku centrum nauki.
W październiku, dzięki trzeciej już edycji EastBis – Wschodniego Forum E-commerce, o Białymstoku pisały ogólnopolskie media branżowe. W grudniu pozyskaliśmy operatora dla niszowego laboratorium kompatybilności elektromagnetycznej i wysokich napięć.
Podsumowując, mijający rok obfitował w nowe, ciekawe projekty i inicjatywy, które przyczyniają się do gospodarczego, technologicznego i naukowego rozwoju naszego miasta.
Radek Puśko, aktywista miejski i społecznik
Ciężko jest jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Na pewno pod wieloma względami mijający rok jest przełomowy. W sferze publicznej cieszyć może zwiększona i stale rosnąca aktywność obywatelska mieszkanek i mieszkańców Białegostoku, co pokazał np. ogromny jak na standardy białostockie Czarny Protest. Dobrym przykładem są także zgromadzenia organizowane przez KOD oraz innego typu spontaniczne akcje.
W sferze kultury nastąpiło – niestety – dalsze rugowanie postaci i dziedzictwa Ludwika Zamenhofa. Znikają także zabytki, co smuci, a dla decydentów powinno być przyczynkiem do głębszej refleksji. Z drugiej strony nieustannie pojawia się szereg różnego typu oddolnych, ciekawych inicjatyw kulturalnych i społecznych. Mimo trudności, możemy poszczycić się wieloma osiągnięciami i sukcesami indywidualnymi, jak i grupowymi. Miasto niewątpliwie rozwija się (na pewno w sensie urbanistycznym) - pytanie, czy we właściwym kierunku?
Katarzyna Sztop-Rutkowska, socjolog, prezeska Fundacji SocLab
Jaki to był rok dla Białegostoku? Myślę, że przede wszystkim niezbyt korzystny ze względu na to, że o Białymstoku bardzo dużo się mówiło, ale niestety mówiło się w bardzo złym świetle. Chodzi mi tu o kilka wydarzeń, o których często można było usłyszeć. Z jednej strony marsz ONR i kazanie ks. Międlara, które się odbiło bardzo dużym echem. Druga sprawa to nieprzyjęcie przez radnych pomysłu, żeby 2017 był rokiem Ludwika Zamenhofa. W kontekście książki Marcina Kąckiego to trochę potwierdziło negatywne wyobrażenie o Białymstoku. Puentą było to, co powiedział Jacek Żakowski, że każdy ma swój Białystok.
Z rzeczy pozytywnych widać, że coraz więcej osób wychodzi na ulicę w ramach różnego rodzaju demonstracji. To jest bardzo trudne miasto, jeśli chodzi o wyrażanie swojego zdanie. To, co się stało, choćby przy organizacji Czarnego Protestu, mnie szczerze zdziwiło. Dzieje się też dużo mniejszych rzeczy, o których się mniej mówi. Działania organizacji pozarządowych, Wschodni Kongres Gospodarczy.
Jak widać, ile ludzi, tyle zdań. Nasi rozmówcy dostrzegają pozytywy z ostatnich 12 miesięcy, ale nie da się ukryć, że jest też sporo negatywnych spraw. Pozostaje mieć nadzieję, że za rok proporcję będą bardziej korzystne.
Mateusz Nowowiejski
mateusz.nowowiejski@bialystokonline.pl