Sport

Nie z gruzińskim Dinamem Tbilisi, a z rosyjskim FK Rostów, nie o godz. 15.00, a o 15.30 – Jagiellonia znów dokonała roszady w doborze sparingpartnera i w sobotnie (28.01) popołudnie zmierzyła się w Turcji z uczestnikiem tegorocznej Ligi Mistrzów, który z 3. miejsca w grupie awansował do Ligi Europy i wiosną wciąż będzie bić się o jedno z najważniejszych trofeów na Starym Kontynencie.

Żółto-Czerwoni na starcie z drużyną, która jesienią grała z Bayernem Monachium, Atletico Madryt i PSV Eindhoven w Champions League, wybiegli praktycznie w najmocniejszym zestawieniu. Już w 9. minucie spotkania Jagiellończycy wyszli na prowadzenie, rozgrywając swoją popisową akcję. Długi wyrzut piłki z autu zgrał głową Runje, a następnie do futbolówki dopadł Góralski, który strzałem z woleja pokonał Miedwiediewa. Kilkadziesiąt sekund później mogło być już 2:0. Indywidualną akcją na lewym skrzydle popisał się Cernych, ale jego strzał obronił tym razem rosyjski bramkarz. Jagiellonia kontrolowała przebieg spotkania i w pierwszej połowie była zespołem zdecydowanie lepszym. Gdyby golkiper Jagi – Damian Węglarz – zaczął narzekać na nudę, nie byłoby w tym nic dziwnego.

Na drugą część spotkania Michał Probierz posłał niemal w całości inną jedenastkę. Na boisku pojawił się m.in. najnowszy nabytek Żółto-Czerwonych – Ziggy Gordon – który dopiero wczoraj dołączył do zespołu na zgrupowaniu w Turcji.

Po zmianie stron nadal lepiej prezentowała się Jagiellonia, która dłużej utrzymywała się przy piłce, choć piłkarze z Białegostoku nie byli już tak groźni pod bramką rywali. W 68. minucie Jagiellończykom przydarzył się także pierwszy poważny błąd. Nieporozumienie białostockiej defensywy wykorzystał Jaroszenko, który strzałem z dystansu doprowadził do wyrównania. Podopieczni Michała Probierza nie załamali się. Ponownie dać prowadzenie próbował Świderski, ale to Emil Łupiński – po akcji Grzyba i Wasiluka – trafił do siatki przeciwników. Miało to miejsce w 86. minucie, a więc wydawało się, że Jaga w końcu odniesie pierwsze zwycięstwo na tureckim zgrupowaniu.

Niestety tak się nie stało. Kilkadziesiąt sekund przed końcem spotkania zagranie Jaroszenki, który najlepiej odnalazł się podczas zamieszania w polu karnym Jagiellonii, na gola zamienił pomocnik Dmitrij Połoz. Ostatecznie Żółto-Czerwoni zremisowali więc z wicemistrzem Rosji 2:2, ale trzeba przyznać, że w kontekście całego spotkania byli zespołem lepszym. Udana była zwłaszcza pierwsza połowa, w której najsilniejszy skład Jagi nie dał rywalom żadnej swobody i bardzo sprawnie wykluczył z gry uczestnika Ligi Mistrzów.

Kolejny sparing zawodnicy Michała Probierza rozegrają we wtorek (31.01). Przeciwnikiem Żółto-Czerwonych – o ile nic się nie zmieni – będzie kolejny rosyjski zespół, czyli Tieriek Grozny.

Jagiellonia Białystok – FK Rostow 2:2 (1:0)
Bramki: Jacek Góralski 9, Emil Łupiński 86 - Walerij Jaroszenko 65, Dmitrij Połoz 89

Jagiellonia Białystok: Damian Węglarz (46' Luka Gugeszaszwili) - Łukasz Burliga (46' Ziggy Gordon), Guti (46' Dawid Szymonowicz), Ivan Runje (46' Marek Wasiluk), Piotr Tomasik (46' Jonatan Straus) - Przemysław Frankowski (46' Rafał Grzyb), Jacek Góralski (60' Dawid Polkowski), Taras Romanczuk (46' Damian Szymański), Konstantin Vassiljev (46' Przemysław Mystkowski), Dmytro Chomczenowśkyj (60' Emil Łupiński) - Fedor Cernych (46' Karol Świderski)

FK Rostów: Nikita Miedwiediew - Timofiej Kałaczow (46' Igor Kiriejew), César Navas (46' zawodnik testowany), Vytas Gašpuitis (46' zawodnik testowany), Miha Mevlja (46' Władimir Granat), Dmitrij Skopincew (46' Dienis Tierientjew) - Chorien Bajramia (46' Nandinho), Christian Noboa (46' Aleksandr Jerochin), Alexandru Gațcan (46' Andrei Prepeliță), Maksim Grigorjew (46' Dmitrij Połoz) - Aleksandr Bucharow (46' Walerij Jaroszenko)

Rafał Żuk
rafal.zuk@bialystokonline.pl