Kultura i Rozrywka

Wróć

Dobiegł końca festiwal Inny wymiar

2008-09-08 00:00:00
Tak jak Wedel ma czekoladki, tak Zaniewscy mają chleb żarniowy - mówi pani Grażyna z Malawicz Górnych, której produkty można było kupić wczoraj na kiermaszu Sąsiedzkie smaki.
- Chleb robiony jest na zakwasie z żyta z pełnego przemiału - wyjaśnia. - W naszym domu jest od trzech pokoleń. Moja babcia mieliła mąkę w wiatraku, którego szczątki jeszcze są w Malawiczach - opowiada. Chleb żarniowy Grażyny Zaniewskiej zdobył tytuł Podlaskiej Marki Roku, był też m.in. na targach Polagra. Na stoisku pani Grażyna ma również wędliny wędzone naturalnym sposobem, kozi ser i miody. - Robimy też soloną słoninę - mówi. W swoim gospodarstwie agroturystycznym organizuje pokazy tradycyjnego wypieku wiejskiego chleba żarniowego.

Na kiermaszu można było również kupić m.in. pieczywo z Litwy i kwas chlebowy z Białorusi. Obok rozłożyły się stoiska z książkami na temat Podlasia.

Weekend był też bardzo muzyczny. W sobotę wieczorem na placu miejskim rozbrzmiewała energetyczna mieszanka góralszczyzny, hip hopu, reagge i elektroniki w wykonaniu grupy Psio Crew. Również twórczość ukraińskiego Tartaka ma eklektyczny charakter. Ostre gitary, hiphopowy wokal i tradycyjne, ludowo brzmiące chórki. Wszystkie wydarzenia odbyły się w ramach festiwalu Inny wymiar. Zakończył go wczorajszy koncert Narodny Albom z udziałem czołowych białoruskich muzyków, m.in. Lawona Wolskiego, Kasi Kamockiej i Aleksandra Pamidorau. Brawurowymi wykonaniami pełnymi teatralnej ekspresji porwali białostoczan do tańca i śpiewu.

Koncerty, wystawy, spotkania, projekcje filmów - tak było przez blisko tydzień trwania imprezy. Warto było zaglądać do Famy i kina Forum, ale również w plenerze, m.in. na placu miejskim czy przed BOK-iem można było posłuchać różnych gatunków muzycznych od brzmień klezmerskich po energetycznego folka i obejrzeć wystawy historycznych zdjęć.

Na większość wydarzeń wstęp był wolny. Festiwal Inny wymiar zorganizował Białostocki Ośrodek Kultury.
andy