Dni Sztuki Współczesnej za nami
Przez 11 majowych dni w Białymstoku można było przebierać w koncertach różnej muzyki, filmowych projekcjach czy spektaklach alternatywnych teatrów.
Nie po raz pierwszy już sztuka współczesna wyszła na ulice. Aktorzy i tancerze wędrowali w barwnej teatralnej paradzie ulicami miasta. Spektakle były pokazywane na placach: Rynku Kościuszki czy dziedzińcu Pałacu Branickich. Tylko niektóre plany pokrzyżowała pogoda i imprezy plenerowe przeniesiono do kawiarni Fama i kina Forum.
Festiwal wykorzystał również inne ciekawe przestrzenie, m.in. halę architektury, w której odbył się wernisaż teatralnej fotografii Konrada Adama Mickiewicza Słowacki'09 czy drezynownię, w której zaprezentowano świeże prace z festiwalu WRO.
Było międzynarodowo. Po raz pierwszy do Białegostoku zawitał Hexstatic, londyński didżej związany z wytwórnią Ninja Tune. Wystawę swoich prac osobiście otworzyła niemiecka artystka współczesna Tina Oelker. Europejską Noc Krótkiego Metrażu zaszczycili obecnością filmowcy m.in. ze Słowacji, Rumunii i Niemiec.
W festiwalu uczestniczyła również krajowa czołówka artystyczna. Brawurowo zagrał zespół L.Stadt, a Maria Peszek promowała swoją ostatnią płytę Maria Awaria, za którą otrzymała dwa Fryderyki. Wystąpiły uznane grupy teatralne prezentujące sztukę offową. Jedne z widowiskowymi spektaklami, pełnymi szczudlarzy, ognia, wody, drugie wykorzystujące inne, bardziej kameralne środki.
I tak publikę zachwycił wrocławski zespół Karbido swoim muzyczno-teatralnym projektem Stolik. Teatr Kana ze Szczecina przyjechał z mrocznym, acz poruszającym spektaklem Geist, natomiast katowicki A Part z Faustem. Na dziedzińcu pałacu Branickich odbyła się jego polska prapremiera. Metalowe konstrukcje, żywioły ognia i wody, szczudlarze, nagość - wszystkie charakterystyczne dla nich elementy. Po raz pierwszy na Dni przyjechała warszawska Komuna Otwock, niezależna grupa społeczno - artystyczna odwołująca się do anarchizmu. W spektaklu Mill/Maslow wzięła na warsztat biografię i utylitarystyczną filozofię Johna Stuarta Milla i zderzyła ją z koncepcją piramidy potrzeb Maslowa. Pytają: czy można wypracować jedną definicję szczęścia? To teatr awangardowy, oryginalny, pełen zaskakujących rozwiązań. Aktorzy wykrzykują filozoficzne tezy, maszerują po scenie, wskakują na stoły, rzucają się do wody. Z Warszawy przyjechało również Studium Teatralne z przedstawieniem Król Kier znów na wylocie opartym na motywach powieści Hanny Krall. Na Rynku Kościuszki nowohucka Łaźnia Nowa przy cygańskich dźwiękach opowiedziała o tragicznej miłości zakończonej dramatem. Na Dniach gościł też taniec współczesny. Były warsztaty i spektakl Grupy Tańca Współczesnego Politechniki Lubelskiej inspirowany twórczością rzeźbiarki Magdaleny Abakanowicz.
Po festiwalu pozostaną streetartowe prace, którymi ozdobili dwie ściany budynku LOK na rogu ul. Sienkiewicza i al. Piłsudskiego artyści z kraju i Europy. Kolorowe postacie, olbrzymie kosmiczne miasto, napis esperanto. Była to druga odsłona akcji ESSA poświęconej kulturze ulicznej. Również na chodnikach pojawił się nowy wiersz tapowany w ramach projektu Multipoezja.
Festiwal zorganizował Białostocki Ośrodek Kultury. Patronował mu Portal BiałystokOnline. Za rok jubileuszowe 25. Dni Sztuki Współczesnej.
andy